1 00:00:35,939 --> 00:00:38,024 PRAWDA 2 00:03:02,711 --> 00:03:04,712 Brichet! Na rozprawę! 3 00:03:13,930 --> 00:03:17,349 Ona i te jej cholerne drzwi! 4 00:03:30,280 --> 00:03:32,282 Marceau! Na rozprawę! 5 00:03:41,832 --> 00:03:45,336 Dalej, moje dziecko, ciężki dzień przed tobą. 6 00:03:45,586 --> 00:03:47,588 Idź do diabła! 7 00:03:50,508 --> 00:03:51,592 Twoja kolej! 8 00:03:51,884 --> 00:03:55,597 Zostaw ją, przecież wiesz, że ma dzisiaj rozprawę. 9 00:03:55,722 --> 00:03:58,807 Widzę, że to twoja pupilka, ale ja nie ukradłam, ani nie zabiłam. 10 00:03:58,932 --> 00:04:02,520 Wiem, trafiłaś tutaj za swoje dobre serce. 11 00:04:14,240 --> 00:04:18,702 - Podusimy się tu wszyscy. - Już otwierają z tyłu okno. 12 00:04:18,912 --> 00:04:21,122 Proszę o wybaczenie, madame. 13 00:04:26,586 --> 00:04:28,170 Może pan to otworzyć? 14 00:04:28,462 --> 00:04:30,673 Muszę zapytać szefa. 15 00:04:30,964 --> 00:04:33,634 Biorę to na siebie. 16 00:04:33,927 --> 00:04:37,680 Dziękuję, mecenasie. Z tyłu nic nie widziałam. 17 00:04:37,889 --> 00:04:41,475 Oczywiście, wy prawnicy uważacie to pewnie za nudzenie. 18 00:04:41,600 --> 00:04:44,062 Nie, dopóki wszystko działa należycie. 19 00:04:56,365 --> 00:04:58,867 Ależ aktor z tego Eparvier. 20 00:04:59,160 --> 00:05:01,995 Oparcie dla bolejącej matki. 21 00:05:02,329 --> 00:05:04,624 Na zewnątrz prawie zemdlała. 22 00:05:04,958 --> 00:05:08,086 Eparvier pewnie uprzedził fotografa. 23 00:05:11,588 --> 00:05:13,423 - Gdzie byłaś? - U naszej klientki. 24 00:05:13,550 --> 00:05:16,386 Zostawiając mi obronę pani Boutereau. 25 00:05:16,718 --> 00:05:22,350 Ona znaczy dla nas pięć milionów rocznie. Raczej więcej niz ta Dominique Marceau. 26 00:05:22,891 --> 00:05:26,478 - Co mówiła? - Wciąż chce wyjaśnień. 27 00:05:26,687 --> 00:05:29,690 Usłyszy powód na ławie oskarżonych. Wszyscy są tacy sami. 28 00:05:29,815 --> 00:05:33,069 - Wątpię czy z nią tak będzie. - To my od tego jesteśmy. 29 00:05:33,194 --> 00:05:36,738 To byłaby wspaniała profesja... bez klientów. 30 00:05:37,031 --> 00:05:42,036 - Nie wygląda już zbyt wyzywająco? - Nie, ale wciąż nieźle. 31 00:05:42,327 --> 00:05:44,706 To niedobrze, widzisz przysięgłych? 32 00:05:51,963 --> 00:05:53,548 Będzie celem dla tych kobiet. 33 00:05:58,136 --> 00:06:00,178 Jest pan zadowolony z artykułu? 34 00:06:00,471 --> 00:06:02,598 Te twarze! Właśnie takich mi trzeba. 35 00:06:02,723 --> 00:06:05,392 Na kogo dziś kolej? Świadkowie? Oskarżeni? 36 00:06:05,517 --> 00:06:10,189 Wszystkich dzisiaj pomęczę, zwłaszcza oponenta. 37 00:06:10,314 --> 00:06:12,649 Nie ma dobrego adwokata, bez dobrego pomysłu. 38 00:06:12,817 --> 00:06:15,110 Żądaj maksymalnej kary, naciskaj, może się uda. 39 00:06:15,278 --> 00:06:16,487 Co kryjesz w rękawie? 40 00:06:17,279 --> 00:06:20,324 A mówiła pani, że nie są w dobrych stosunkach. 41 00:06:20,449 --> 00:06:21,533 Poczekamy, zobaczymy. 42 00:06:21,742 --> 00:06:24,495 - Jest aż tak źle? - Nie, ostro. 43 00:06:29,834 --> 00:06:31,502 Zaczyna się. 44 00:06:58,153 --> 00:07:00,281 Sąd idzie! 45 00:07:05,702 --> 00:07:07,538 Rozpoczynam przesłuchanie. 46 00:07:08,538 --> 00:07:10,665 Nazwisko, wiek i zawód. 47 00:07:10,958 --> 00:07:13,795 Dominique Marceau, 22 lata. 48 00:07:14,086 --> 00:07:15,588 Zawód? 49 00:07:16,463 --> 00:07:18,423 Dobrze, proszę siadać. 50 00:07:18,632 --> 00:07:22,261 Proszę przystąpić do wyboru ławy przysięgłych. 51 00:07:31,144 --> 00:07:33,980 Wybór zajmie godzinę. 52 00:07:34,273 --> 00:07:37,776 Czekać, wciąż czekać. Już tego nie wytrzymuję. 53 00:07:38,069 --> 00:07:42,031 Musi się pani uspokoić. Potrzebne pani będą silne nerwy. 54 00:07:53,625 --> 00:07:56,254 Zaczynam losowanie ławy przysięgłych. 55 00:07:59,089 --> 00:08:02,218 Pierwszy ławnik. Pan Verdier, miejsce siódme. 56 00:08:15,939 --> 00:08:18,024 - Pani Tardy. - Sprzeciw! 57 00:08:18,401 --> 00:08:20,444 - Pani Galon. - Sprzeciw! 58 00:08:22,112 --> 00:08:24,365 - Bez skrupułów! - Jesteś młody. 59 00:08:29,536 --> 00:08:31,288 Co pan o niej sądzi? 60 00:08:31,413 --> 00:08:34,165 To dziwka! Zrobiła to z premedytacją, to oczywiste. 61 00:08:34,416 --> 00:08:37,336 - Guerin nazwie to zbrodnią w afekcie. - Przesadzi. 62 00:08:37,586 --> 00:08:42,133 Jeśli Guérin wygra, ona dostanie 5 lat, a wyjdzie po półtora roku. 63 00:08:42,258 --> 00:08:43,426 To możliwe. 64 00:08:43,718 --> 00:08:46,345 Eparvier nie odpuści, zażąda dożywocia. 65 00:08:46,470 --> 00:08:47,554 Albo gorzej. 66 00:08:47,763 --> 00:08:51,350 Tym gorzej dla niej. Ale najpierw dzisiejsza rozprawa. 67 00:08:51,517 --> 00:08:54,937 Proszę zająć miejsca dla obserwatorów. 68 00:09:02,903 --> 00:09:04,613 Proszę przysięgłych o powstanie. 69 00:09:06,532 --> 00:09:10,952 Przysięgam przed Bogiem, że jak najstaranniej rozważę zarzuty... 70 00:09:11,077 --> 00:09:13,205 ...przeciwko Marceau Dominique. 71 00:09:13,331 --> 00:09:16,500 Nie mając uprzedzeń ani do oskarżonej, ani do jej pozycji... 72 00:09:16,625 --> 00:09:19,586 ...nie będę rozmawiał z nikim, aż do chwili wydania wyroku. 73 00:09:19,754 --> 00:09:22,590 Nie kierując się uczuciami nienawiści, albo współczucia... 74 00:09:22,715 --> 00:09:27,094 ...zdecyduję zgodnie z własnym sumieniem, po wysłuchaniu oskarżyciela i obrońcy... 75 00:09:27,302 --> 00:09:31,014 ...w sposób bezstronny i uczciwy... 76 00:09:31,139 --> 00:09:35,186 ...i zachowam tajemnicę odnośnie swojej decyzji. 77 00:09:37,104 --> 00:09:38,938 Proszę oskarżoną o wysłuchanie... 78 00:09:39,230 --> 00:09:41,442 ...postawionych jej zarzutów. 79 00:09:41,984 --> 00:09:45,613 Proszę sekretarza o odczytanie aktu oskarżenia. 80 00:09:45,904 --> 00:09:50,076 W dniu 15 października 1959 roku, w Sądzie Apelacyjnym w Paryżu... 81 00:09:50,241 --> 00:09:54,496 ...rozpoczyna się proces przeciwko Dominique Morceau... 82 00:09:54,830 --> 00:09:58,250 Z taką dziewczyną jak ta, najlepszą linią obrony będzie prawda. 83 00:09:58,375 --> 00:09:59,960 Jaka prawda? 84 00:10:00,251 --> 00:10:03,172 Taka, żeby trafiła do chłopców. 85 00:10:03,339 --> 00:10:04,840 Nawet ich nie znam. 86 00:10:05,173 --> 00:10:08,510 Nie będę się narażał, żeby przypodobać się tej małej. 87 00:10:09,345 --> 00:10:10,596 Będę trzymał się tej linii... 88 00:10:10,763 --> 00:10:14,057 ...że Gilbert był świnią, pragnął ją zaciągnąć do łóżka... 89 00:10:14,390 --> 00:10:17,019 ...zawrócił jej w głowie... 90 00:10:17,977 --> 00:10:20,980 ...a kiedy go przejrzała, zastrzeliła. I to cała prawda. 91 00:10:21,106 --> 00:10:22,482 Historia stara jak świat. 92 00:10:22,774 --> 00:10:24,025 Dla sądu wystarczy. 93 00:10:24,400 --> 00:10:29,030 Dnia 15 grudnia 1958 roku policja otrzymała telefon... 94 00:10:29,322 --> 00:10:33,952 ...od Andre Martineau przyjaciela Gilberta Tellier. 95 00:10:34,452 --> 00:10:38,999 {y:i}Martineau wcześniej ostrzegał Tellier'a {y:i}o grożącym mu niebezpieczeństwie. 96 00:10:42,586 --> 00:10:44,462 - Gazeta, panie Guillet. - Dziękuję. 97 00:10:45,630 --> 00:10:48,424 - Idzie pan do Tellier'a? - Tak, zjemy kolację. 98 00:10:48,676 --> 00:10:51,803 Tylko proszę nie grać do późna, sąsiedzi się skarżą. 99 00:10:51,971 --> 00:10:53,639 Dobrze, pani Gaubert. 100 00:11:07,903 --> 00:11:08,696 Gilbert! 101 00:11:09,989 --> 00:11:10,990 Otwórz, to ja! 102 00:11:14,576 --> 00:11:16,160 Czy pan Tellier wychodził? 103 00:11:16,537 --> 00:11:18,998 Oczywiście, że nie. Była u niego blondynka. 104 00:11:19,289 --> 00:11:20,666 Boże, ma pani klucz? 105 00:11:20,875 --> 00:11:23,085 Mam zapasowy, jeśli pan chce. Coś się stało? 106 00:11:23,210 --> 00:11:25,546 Czuje dziwny zapach. To chyba gaz. 107 00:11:25,921 --> 00:11:27,755 Czy to jakiś wypadek? 108 00:11:34,804 --> 00:11:37,015 Cholera! Otworzę okno. 109 00:11:43,522 --> 00:11:45,816 Nie dotykać! Zakręcę gaz. 110 00:11:51,822 --> 00:11:55,075 Panie Martineau! Ona jest tutaj! Wezwę policję! 111 00:11:56,201 --> 00:11:57,327 A ja straż pożarną. 112 00:11:57,452 --> 00:11:59,455 Może lepiej pozwolić jej umrzeć. 113 00:12:07,462 --> 00:12:11,591 - Ona już prawie odeszła. - Nie wiem, czy robimy jej przysługę. 114 00:12:11,759 --> 00:12:13,552 Jeśli właśnie umarła, to nic nie widziałem. 115 00:12:13,677 --> 00:12:15,763 Tak byłoby najlepiej. 116 00:12:17,014 --> 00:12:19,767 Dominique Morceau zostały przedstawione zarzuty... 117 00:12:19,975 --> 00:12:22,101 ...przez Sąd Departamentu Sekwany... 118 00:12:22,269 --> 00:12:24,605 ...gdzie będąc w stanie oskarżenia przebywa w areszcie... 119 00:12:24,730 --> 00:12:27,941 ...do czasu postawienia jej przed ławą przysięgłych... 120 00:12:28,359 --> 00:12:32,153 ...gdzie zostanie osądzona zgodnie z prawem. 121 00:12:32,904 --> 00:12:34,365 Oskarżona, proszę wstać! 122 00:12:36,115 --> 00:12:39,077 Jest pani oskarżona o morderstwo... 123 00:12:39,285 --> 00:12:41,788 ...za to przestępstwo grozi kara śmierci. 124 00:12:46,043 --> 00:12:48,586 Rozpoczynamy przesłuchanie. 125 00:12:48,879 --> 00:12:54,051 Urodzona 12.10.1939, w Rennes, gdzie mieszkała do 18 roku życia. 126 00:12:54,884 --> 00:12:57,428 Pani ojciec był zawodowym wojskowym. 127 00:12:57,553 --> 00:13:01,933 Matka dbała o edukację pani oraz pani siostry, Annie. 128 00:13:03,226 --> 00:13:06,813 Wszyscy świadkowie wymieniają te same cechy pani charakteru... 129 00:13:07,105 --> 00:13:11,610 Egoizm, brak stabilności nastroju i uczuć, niewdzięczność. 130 00:13:12,693 --> 00:13:17,282 Jednak, miała pani szczęśliwe dzieciństwo i opiekę. 131 00:13:18,533 --> 00:13:19,826 Miałam co potrzeba, ale... 132 00:13:20,159 --> 00:13:20,952 Była pani dręczona? 133 00:13:21,202 --> 00:13:23,705 Nie, tego nie powiedziałam. 134 00:13:23,913 --> 00:13:26,375 Pani matka na emeryturze wiodła samotne życie. 135 00:13:27,042 --> 00:13:31,046 Irytowało panią jej poczucie obowiązku, gdy troszczyła się o pani siostrę. 136 00:13:31,212 --> 00:13:32,880 Zawsze była tą lepszą. 137 00:13:33,005 --> 00:13:35,384 Od dzieciństwa nienawidziła jej pani. 138 00:13:35,716 --> 00:13:41,181 Mam tu zapis pewnego zdarzenia. 139 00:13:42,140 --> 00:13:45,018 Pani siostra dostała piękną lalkę. 140 00:13:45,269 --> 00:13:49,480 Ukradła ją pani i obcięła jej włosy, wyrwała ręce... 141 00:13:49,815 --> 00:13:51,859 ...wydłubała oczy... 142 00:13:52,150 --> 00:13:56,572 ...i poćwiartowała ją z niepokojącym okrucieństwem. 143 00:13:56,947 --> 00:13:59,073 Zamordowanie lalki. Piękny pokaz. 144 00:13:59,365 --> 00:14:01,033 Panie mecenasi, bardzo proszę! 145 00:14:03,370 --> 00:14:04,538 Miałam osiem lat. 146 00:14:04,830 --> 00:14:07,331 I już zazdrosna o siostrę. 147 00:14:07,624 --> 00:14:09,125 Nic od nikogo nie dostałam. 148 00:14:09,250 --> 00:14:13,046 Widocznie nie zasłużyła pani, a Annie na to zapracowała. 149 00:14:13,171 --> 00:14:16,966 Nauka przychodziła jej z łatwością. Mnie - nie. 150 00:14:17,259 --> 00:14:20,846 Nie poświęcała jej pani wiele czasu. W przeciwieństwie do siostry. 151 00:14:21,346 --> 00:14:26,058 Panowie, Annie uczyła się w szkole i brała lekcje skrzypiec. 152 00:14:26,559 --> 00:14:29,605 Pani wolała włóczyć się po mieście z chłopakami... 153 00:14:29,770 --> 00:14:31,230 ...zachowując się skandalicznie! 154 00:14:31,355 --> 00:14:34,234 Skandal? O to nietrudno w Rennes. 155 00:14:34,567 --> 00:14:38,697 Naprawdę? A wniesienie do szkoły skandalicznej książki "Mandaryni"? 156 00:14:38,822 --> 00:14:44,076 Krążyła między nami, ale muszę powiedzieć, że była dość nudna. 157 00:14:44,201 --> 00:14:47,998 Nie była zaskakująca, czy szokująca? 158 00:14:48,289 --> 00:14:53,211 Wysoki Sądzie, zacytuję przykładowo ze strony 74... 159 00:14:54,296 --> 00:14:58,759 {y:i}Jego usta pieściły moje piersi, {y:i}mój brzuch i dalej... 160 00:15:00,259 --> 00:15:02,721 {y:i}Uległam całkowicie tej rozkoszy... 161 00:15:03,179 --> 00:15:07,768 Wysoki Sądzie, to są trzy specjalnie wybrane zdania z ponad 600 stron. 162 00:15:08,059 --> 00:15:11,312 - Nie pochodzą z tej książki? - Ona zdobyła Nagrodę Goncourt! 163 00:15:11,437 --> 00:15:14,106 Czy poleciłby ją pan swojej córce? 164 00:15:14,399 --> 00:15:16,525 Czy to proces Simone de Beauvoir? 165 00:15:16,652 --> 00:15:19,613 Nie jesteśmy tu, aby oceniać swoją lekturę. 166 00:15:19,738 --> 00:15:21,907 Cieszę się, że to usłyszałem. 167 00:15:22,448 --> 00:15:26,870 Przywołałem ten epizod, ponieważ był on przyczyną wydalenia pani ze szkoły. 168 00:15:28,705 --> 00:15:30,956 Wiodąc jeszcze bardziej próżniacze życie... 169 00:15:31,082 --> 00:15:35,336 ...była pani głucha na rady ojca, obecnie przebywającego na emeryturze. 170 00:15:36,004 --> 00:15:41,551 Odwiedzała pani często kawiarnie, chodziła do kina trzy razy w tygodniu. 171 00:15:42,802 --> 00:15:48,892 Wkrótce w tym rozwiązłym życiu nastąpiła logiczna konsekwencja:... 172 00:15:49,183 --> 00:15:50,811 ...znalazła pani kochanka. 173 00:15:51,644 --> 00:15:52,854 Zgadza się? 174 00:15:53,562 --> 00:15:55,106 Mówiłam już o tym sędziemu. 175 00:15:55,440 --> 00:16:00,653 Tak, to prawda. Dziwne jest tylko, że ten młody człowiek zaprzecza. 176 00:16:01,278 --> 00:16:02,239 Biedny Henri. 177 00:16:02,572 --> 00:16:07,994 Zwykle bywa odwrotnie. Co prawda, jest on teraz żonaty. 178 00:16:09,370 --> 00:16:11,288 Ludzie zaczęli mówić... 179 00:16:11,831 --> 00:16:14,793 ...że, uciekając przed konsekwencjami, wyjechała pani z miasta. 180 00:16:14,918 --> 00:16:18,587 Jakimi konsekwencjami? To nie ma żadnego związku. 181 00:16:19,172 --> 00:16:21,341 Annie zdobyła w Rennes pierwszą nagrodę w skrzypcach. 182 00:16:21,674 --> 00:16:24,845 Tata wysłał ją do Konserwatorium w Paryżu, a ja skorzystałam z okazji. 183 00:16:25,846 --> 00:16:27,264 Annie jedzie do Paryża i ja też. 184 00:16:27,389 --> 00:16:28,472 - Nie! - Dlaczego? 185 00:16:28,682 --> 00:16:29,932 Zostaniesz tutaj! 186 00:16:31,058 --> 00:16:32,519 Wolałabym umrzeć. 187 00:16:32,644 --> 00:16:34,520 Jak możesz tak mówić? 188 00:16:34,812 --> 00:16:37,190 Nie opowiadaj bzdur. Zacznij pracować, córko! 189 00:16:37,315 --> 00:16:38,442 Będę pracować w Paryżu. 190 00:16:38,567 --> 00:16:42,153 Zawsze miałaś dwie lewe ręce, ale za to głowę... 191 00:16:42,446 --> 00:16:46,198 - Mogę być sekretarką. - Nie umiesz pisać na maszynie. 192 00:16:46,490 --> 00:16:49,619 Nie muszę być w biurze! Są sklepy, salony piękności... 193 00:16:49,744 --> 00:16:52,413 Moja córka nie będzie manikiurzystką! 194 00:16:52,706 --> 00:16:55,457 A tutaj kim mogę zostać? 195 00:16:55,833 --> 00:17:00,172 Posłuchaj, zacznę zarabiać prędzej niż Annie. 196 00:17:00,297 --> 00:17:02,548 Będę kosmetyczką w salonie urody. 197 00:17:02,673 --> 00:17:04,300 Zwrócę ci za podróż w ciągu miesiąca... 198 00:17:06,177 --> 00:17:07,261 I tak wyjadę. 199 00:17:07,386 --> 00:17:09,306 Będzie tak jak mówię! 200 00:17:12,433 --> 00:17:14,101 Pożałujesz tego! 201 00:17:20,525 --> 00:17:22,277 To jest pyszne, kochanie. 202 00:17:25,905 --> 00:17:28,741 Dobrej nocy. Idź już do łóżka. 203 00:17:34,873 --> 00:17:39,169 Źle to rozegrałaś. Mogłaś to zrobić bardziej dyplomatycznie. 204 00:17:40,086 --> 00:17:42,255 Nie udawaj, wiem, że nie śpisz. 205 00:17:44,257 --> 00:17:46,843 Przecież to nie moja wina. 206 00:17:51,890 --> 00:17:53,557 Przestań się wygłupiać. 207 00:17:55,894 --> 00:17:56,978 Dominique, dość tego! 208 00:18:10,325 --> 00:18:13,411 Dominique, odezwij się! Powiedz coś! 209 00:18:21,086 --> 00:18:23,505 Mamo! 210 00:18:26,383 --> 00:18:29,301 To nie było na poważnie, prawda? 211 00:18:29,594 --> 00:18:31,471 Naprawdę chciałam umrzeć. 212 00:18:31,596 --> 00:18:33,515 Szczerość tego czynu była wątpliwa. 213 00:18:33,640 --> 00:18:35,724 - To była komedia. - Przedstawiewnie. 214 00:18:35,849 --> 00:18:40,020 Komedia? Pan to nazywa komedią? 215 00:18:40,563 --> 00:18:45,777 Ja osobiście, kiedy osiemnastolatka połyka dwa gramy veronalu... 216 00:18:45,902 --> 00:18:47,028 ...nazwałbym to tragedią. 217 00:18:47,153 --> 00:18:50,781 Proszę nie przesadzać. Lekarz, który udzielał jej pomocy... 218 00:18:50,990 --> 00:18:53,242 ...określił jej czyn jako "teatralny". 219 00:18:53,410 --> 00:18:56,704 Teatralny, ale nie udawany. Cytuję:... 220 00:18:57,579 --> 00:19:02,919 "Pacjentka była w stanie pół-śpiączki Zażyta dawka była śmiertelna." 221 00:19:03,836 --> 00:19:08,674 O, nie. Jeśli już pan cytuje, to proszę cytować w całości. 222 00:19:09,968 --> 00:19:14,888 "... dawka była śmiertelna, ale pacjentce nie groziło niebezpieczeństwo." 223 00:19:19,144 --> 00:19:23,064 Czekam. Nie zamierza pan jednak przeczytać wszystkiego? 224 00:19:23,314 --> 00:19:25,150 Więc ja dokończę. 225 00:19:25,442 --> 00:19:28,193 "... pacjentce nie groziło niebezpieczeństwo... 226 00:19:28,318 --> 00:19:32,656 "... dzięki odpowiednio szybkiej interwencji medycznej." 227 00:19:33,199 --> 00:19:35,201 Co znaczy: "bo przyjechałem w samą porę". 228 00:19:35,326 --> 00:19:36,786 Ona na to liczyła. 229 00:19:37,077 --> 00:19:40,248 Ani lekarz, ani rodzice nie wątpili w szczerość jej czynu. 230 00:19:40,373 --> 00:19:44,877 Dowodem na to jest, że przychylili się do jej decyzji. 231 00:19:45,920 --> 00:19:52,426 Pani rodzice poświęcili się i wysłali panią, wraz z siostrą, do Paryża. 232 00:19:53,094 --> 00:19:55,387 {y:i}Do La Chapelle, {y:i}godzinę drogi od miasta. 233 00:19:55,512 --> 00:19:59,308 {y:i}Miejsce może nieco oddalone, {y:i}ale za to czystsze i zdrowsze... 234 00:19:59,601 --> 00:20:03,688 {y:i}... gdzie można wynająć tanie, {y:i}ale wygodne kwatery. 235 00:20:11,570 --> 00:20:13,823 Długo jeszcze? 236 00:20:26,752 --> 00:20:28,503 Możesz mi pomóc? 237 00:20:33,926 --> 00:20:37,262 - Strasznie to niewygodne! - Chyba wstałaś lewą nogą. 238 00:20:41,308 --> 00:20:43,102 Miłego rzępolenia! 239 00:20:45,438 --> 00:20:47,815 {y:i}Od początku kusiło panią łatwe życie. 240 00:20:47,941 --> 00:20:50,484 {y:i}Zauroczyły panią {y:i}luksusowe paryskie dzielnice... 241 00:20:50,652 --> 00:20:52,987 {y:i}... oślepił ten cały blichtr... 242 00:20:53,195 --> 00:20:55,490 {y:i}... bogactwo na pokaz {y:i}i wystawne sklepy. 243 00:20:55,656 --> 00:20:56,740 {y:i}Nie na długo. 244 00:20:56,865 --> 00:20:57,616 {y:i}Rzeczywiście... 245 00:20:57,784 --> 00:21:01,496 {y:i}... szybko przeniosła się pani {y:i}z Champs-Elysées do La Rive Gauche. 246 00:21:02,204 --> 00:21:06,960 {y:i}Ale nie w poszukiwaniu wiedzy, {y:i}czy z chęci intelektualnych dyskusji. 247 00:21:07,501 --> 00:21:10,587 {y:i}W cieniu uniwersytetu {y:i}odkryła pani kawiarnie... 248 00:21:10,755 --> 00:21:12,048 {y:i}... ich gwar... 249 00:21:12,298 --> 00:21:16,176 {y:i}... fizyczną i moralną degradację, {y:i}niezdrową atmosferę... 250 00:21:16,301 --> 00:21:18,887 {y:i}... panującą tam ułudę koleżeństwa. 251 00:21:20,890 --> 00:21:24,894 {y:i}Ta panująca swoboda {y:i}wydawała się pani pełna obietnic. 252 00:21:26,354 --> 00:21:29,231 {y:i}Wulgarne komplementy nie raziły pani, {y:i}wręcz przeciwnie. 253 00:21:29,440 --> 00:21:30,942 Ale kociak! 254 00:21:31,733 --> 00:21:35,529 {y:i}Zamiast zszokowana, poczuła się pani {y:i}swobodnie w tym rozwiązłym środowisku. 255 00:21:35,654 --> 00:21:37,115 {y:i}Zadomowiła się tam pani... 256 00:21:37,323 --> 00:21:40,034 {y:i}... szybko zawarła nowe przyjaźnie... 257 00:21:40,951 --> 00:21:41,868 Dzięki! 258 00:21:42,161 --> 00:21:44,163 {y:i}... i odnalazła swoje środowisko. 259 00:21:44,538 --> 00:21:47,709 {y:i}Co dzień, co wieczór {y:i}przychodziła tam pani... 260 00:21:47,834 --> 00:21:51,170 {y:i}... spotykając innych, {y:i}których nazywała pani "paczką"... 261 00:21:51,671 --> 00:21:53,381 {y:i}... byli tacy jak pani pani. 262 00:21:55,883 --> 00:21:57,050 Zostaw mnie w spokoju! 263 00:21:57,300 --> 00:21:59,511 Nie dotykaj Georges'a, on studiuje. 264 00:21:59,804 --> 00:22:02,390 Gdzieś muszę, u mnie jest zimno. 265 00:22:04,349 --> 00:22:06,728 - Chcesz trochę? - Nie, dzięki, jeszcze śpię. 266 00:22:06,894 --> 00:22:08,061 Kawa! 267 00:22:08,186 --> 00:22:11,356 - Kto dzisiaj stawia? - Ja, zapraszam. 268 00:22:11,773 --> 00:22:14,609 Cóż za hojność. Pozwól, że to zapiszę. 269 00:22:14,902 --> 00:22:18,698 - Co zapiszesz? - Jesteś w jego powieści. 270 00:22:19,156 --> 00:22:21,284 Powieści? Gdzie ją masz? 271 00:22:21,409 --> 00:22:22,160 Tutaj. 272 00:22:22,326 --> 00:22:24,996 - I tam pozostanie. - Najważniejszy jest pomysł. 273 00:22:25,328 --> 00:22:26,663 - Wolne? - Zajęte. 274 00:22:26,830 --> 00:22:29,000 A o czym to będzie? 275 00:22:29,291 --> 00:22:31,626 Moja powieść? O życiu. 276 00:22:31,919 --> 00:22:34,463 - To wielki temat. - Masz rację! 277 00:22:37,008 --> 00:22:39,509 - Przestałbyś wreszcie. - Szukam rytmu. 278 00:22:39,719 --> 00:22:41,554 To nie wystarczy w konserwatorium. 279 00:22:41,679 --> 00:22:43,806 Nie, ale to coś więcej niż muzyka! 280 00:22:43,931 --> 00:22:44,682 Też grasz? 281 00:22:45,016 --> 00:22:46,642 Nigdy w życiu! 282 00:22:46,768 --> 00:22:50,229 Więc co robisz? Potrzebuję to do swojej powieści. 283 00:22:50,520 --> 00:22:53,523 Co robię... Właściwie to nic. 284 00:22:54,650 --> 00:22:58,069 Więc złamała pani obietnicę, którą dała rodzicom. 285 00:22:58,362 --> 00:22:59,321 Jaką obietnicę? 286 00:22:59,571 --> 00:23:03,326 Czyż nie mówiła pani, że zacznie pracować i zarabiać na swoje utrzymanie? 287 00:23:04,493 --> 00:23:05,994 Cóż... 288 00:23:07,872 --> 00:23:09,457 Nic więcej pani nie powie? 289 00:23:09,749 --> 00:23:13,376 Chodziłam na kurs kosmetyczki w salonie piękności. 290 00:23:13,627 --> 00:23:14,586 Przez jeden tydzień. 291 00:23:14,961 --> 00:23:18,257 Bo był tylko rano, a rano to nie moja pora. 292 00:23:19,509 --> 00:23:20,718 Cisza! 293 00:23:23,179 --> 00:23:28,226 Więc to lenistwo i rozwiązłe zachowanie doprowadziło do zbrodni. 294 00:23:29,059 --> 00:23:32,230 Mając dość dobrego przykładu siostry wracała pani coraz później... 295 00:23:32,438 --> 00:23:33,980 ...a w końcu wcale. 296 00:23:36,400 --> 00:23:37,609 Do jutra! 297 00:23:41,321 --> 00:23:42,865 Michel! 298 00:23:44,032 --> 00:23:45,326 Michel, posłuchaj! 299 00:23:46,952 --> 00:23:50,498 - Myślałeś kiedyś o samobójstwie? - Oczywiście, każdy myślał. 300 00:23:50,623 --> 00:23:53,166 Ja też, jak tylko wsiadam do metro. 301 00:23:53,917 --> 00:23:56,045 Nie chce mi się wracać do domu. 302 00:23:56,336 --> 00:23:58,088 Więc co chcesz zrobić? 303 00:24:01,884 --> 00:24:04,511 - Zostać z tobą. - Chodź! 304 00:24:08,598 --> 00:24:11,894 Pokój jest bardzo mały. Łóżko też małe. 305 00:24:13,104 --> 00:24:15,522 - Cześć, Daisy! - Ona też tu mieszka? 306 00:24:15,647 --> 00:24:17,900 Cześć, masz ognia? 307 00:24:18,317 --> 00:24:19,527 Możesz zatrzymać. 308 00:24:27,367 --> 00:24:29,244 Piękna plama, co? 309 00:24:29,787 --> 00:24:33,164 I mój mobil. Podoba ci się? 310 00:24:33,415 --> 00:24:37,545 - Tak, możesz patrzeć na niego z łóżka. - Barbaste go dla mnie zrobił. 311 00:24:37,670 --> 00:24:40,964 - Barb... kto? - Nie znasz go. 312 00:24:41,423 --> 00:24:43,550 Co to za sznur? 313 00:24:43,843 --> 00:24:47,471 O tym mówiliśmy - sznur, żeby się powiesić. 314 00:24:47,762 --> 00:24:51,599 - Zamierzasz z niego skorzystać? - Na razie nie. 315 00:24:52,143 --> 00:24:55,020 Nie powiesiłabym się. To okropne. 316 00:24:56,021 --> 00:25:00,608 - Będzie nam ciasno. - Mogę spać gdziekolwiek. 317 00:25:02,111 --> 00:25:06,365 - Nie pracujesz wieczorami? - Nigdzie nie pracuję. Ja myślę. 318 00:25:07,700 --> 00:25:11,327 Ciekawe, że dogadujemy się ze sobą, chociaż nie rozmawiamy. 319 00:25:11,537 --> 00:25:12,829 No właśnie. 320 00:25:14,749 --> 00:25:17,917 Te wszystkie rakiety zakończą się fajerwerkami. 321 00:25:22,256 --> 00:25:24,049 Dobranoc, kochanie. 322 00:25:24,633 --> 00:25:26,093 Zgaś światło. 323 00:25:31,473 --> 00:25:33,349 Lubię cię, wiesz? 324 00:25:34,184 --> 00:25:35,227 Chcesz? 325 00:25:36,854 --> 00:25:38,814 Więc zróbmy to jak przyjaciele. 326 00:25:39,815 --> 00:25:44,319 Może się dogadujemy, bo nie jesteśmy zdolni do miłości. 327 00:25:45,820 --> 00:25:47,405 Mam już tego dość! 328 00:25:48,115 --> 00:25:53,162 Prania w zlewie, pończoch na moim stojaku, dżemu na moim Mozarcie! 329 00:25:54,121 --> 00:25:58,459 Nie obchodzi mnie, gdzie sypiasz, ale nie zniosę tutaj bałaganu! 330 00:25:59,084 --> 00:26:02,128 Bierzesz moje perfumy, zużywasz mój szampon. 331 00:26:02,253 --> 00:26:04,381 Ty się tak często nie myjesz. 332 00:26:04,673 --> 00:26:06,634 Teraz zniknął cukier. 333 00:26:07,259 --> 00:26:08,510 Wczoraj się skończył. 334 00:26:08,760 --> 00:26:10,011 Nie mogłaś kupić? 335 00:26:10,261 --> 00:26:12,972 Ty nic nie robisz, a ja muszę o wszystkim myśleć. 336 00:26:13,097 --> 00:26:14,474 Uspokój się. 337 00:26:14,724 --> 00:26:17,185 Jest niedziela, zaraz zamykają sklepy. 338 00:26:18,354 --> 00:26:19,563 Beze mnie umarłabyś z głodu. 339 00:26:19,771 --> 00:26:21,731 Nie ciesz się! 340 00:27:16,703 --> 00:27:17,621 Tak! 341 00:27:21,375 --> 00:27:24,752 Szukam Annie Marceau. 342 00:27:24,877 --> 00:27:27,131 Dopiero co wyszła. 343 00:27:28,007 --> 00:27:29,299 Gdzie idziesz? 344 00:27:29,924 --> 00:27:32,760 Możesz tu zaczekać, ona niedługo wróci. 345 00:27:35,847 --> 00:27:37,098 No, wejdź! 346 00:27:39,101 --> 00:27:40,519 Zamknij drzwi! 347 00:27:47,651 --> 00:27:51,195 Możesz podejść bliżej. Ja nie gryzę. 348 00:27:51,821 --> 00:27:53,949 - Ty jesteś Dominique? - Tak. 349 00:27:54,325 --> 00:27:56,910 - Gilbert Tellier. - Siadaj. 350 00:27:57,368 --> 00:27:58,953 - Palisz? - Nie, dziękuję. 351 00:28:01,957 --> 00:28:04,876 Usłyszałem tę muzykę i pomyślałem, że pomyliłem drzwi. 352 00:28:05,919 --> 00:28:09,423 To nie styl Annie. Ona woli poważną. 353 00:28:09,714 --> 00:28:12,134 - Ja też. - Nie żartuj! 354 00:28:12,425 --> 00:28:16,180 Takiej muzyki po prostu... nie trawię. Dosłownie. 355 00:28:17,972 --> 00:28:20,183 Ja ją uwielbiam. 356 00:28:23,644 --> 00:28:25,314 Annie nie wspominała o mnie? 357 00:28:25,439 --> 00:28:29,442 Nie, zachowała się fałszywie. Ty też grasz na skrzypcach? 358 00:28:29,734 --> 00:28:33,571 Nie, na fortepianie, organach, komponuję, a także dyryguję. 359 00:28:33,864 --> 00:28:36,575 Kariera solowa jest wspaniała, oczywiście... 360 00:28:36,866 --> 00:28:41,288 ...ale ja wolę oddać się muzyce na przykład dyrygując. 361 00:28:42,455 --> 00:28:46,335 - Nudzę cię? - Nie, to interesujące. 362 00:28:48,670 --> 00:28:51,507 - Widujecie się często z Annie? - Tak, często. 363 00:28:51,673 --> 00:28:53,092 Pieprzycie się? 364 00:28:53,383 --> 00:28:57,261 Nie, to znaczy... nie jestem nachalny. Annie to dobra dziewczyna. 365 00:28:57,846 --> 00:29:01,808 Więc na co czekasz? Będzie jeszcze lepsza. 366 00:29:02,267 --> 00:29:05,354 Jest wystarczająco dobra, to wspaniała przyjaciółka. 367 00:29:05,561 --> 00:29:08,816 Chodzimy na koncerty, wspólnie ćwiczymy, pracujemy... 368 00:29:09,066 --> 00:29:10,817 To musi być orgia! 369 00:29:11,108 --> 00:29:15,655 Liczy się nie tylko zabawa, ważne są inne rzeczy w życiu! 370 00:29:16,573 --> 00:29:21,702 Mam już dość tych ważnych zasad. Widzę, że się dobraliście razem z Annie. 371 00:29:34,758 --> 00:29:36,634 Gilbert! Co ty tu robisz! 372 00:29:36,926 --> 00:29:39,555 Mam dwa bilety do Sali Pleyela na czwartą. 373 00:29:39,762 --> 00:29:41,557 To miło, że o mnie pomyślałeś. 374 00:29:41,765 --> 00:29:43,976 Będzie Bartok pod dyrekcją Markevitcha. 375 00:29:44,142 --> 00:29:45,560 Oczywiście, świetny pomysł. 376 00:29:46,019 --> 00:29:49,314 - Będę tam na ciebie czekał. - Tak, do zobaczenia. 377 00:29:50,773 --> 00:29:52,276 Do widzenia. 378 00:29:54,236 --> 00:29:58,656 Ty chyba oszalałaś! Znoszę to, gdy jesteśmy same... 379 00:29:59,615 --> 00:30:02,286 ...ale nie na oczach moich przyjaciół! 380 00:30:03,327 --> 00:30:06,330 Co on sobie pomyśli? Nie rozumiesz, że mi wstyd? 381 00:30:06,455 --> 00:30:08,625 Wszystko przez tego napuszonego palanta. 382 00:30:08,834 --> 00:30:12,211 Mylisz się! On jest wspaniały, największy talent w szkole. 383 00:30:12,378 --> 00:30:13,547 Co teraz będzie? 384 00:30:13,797 --> 00:30:14,964 Przecież przyjdzie! 385 00:30:15,089 --> 00:30:17,968 Lepiej skończ, mam już tego dość! 386 00:30:18,259 --> 00:30:20,804 Ja też mam dość! Jak wrócisz, to mnie już nie będzie! 387 00:30:20,929 --> 00:30:21,930 Bardzo dobrze! 388 00:30:27,603 --> 00:30:31,690 {y:i}Zrywając ostatecznie z tradycją, honorem {y:i}i uczciwością wobec swojej rodziny... 389 00:30:31,940 --> 00:30:34,734 {y:i}... porzuciła pani siostrę {y:i}i wyprowadziła do kochanka, Michela Delauney. 390 00:30:34,942 --> 00:30:37,653 - Wcale tak nie było. - Jak to nie? 391 00:30:37,863 --> 00:30:40,824 - Michel Delauney był pani kochankiem? - Tak. 392 00:30:41,074 --> 00:30:43,285 - Czy mieszkał w hotelu Boileau? - Tak. 393 00:30:43,410 --> 00:30:46,788 Mieszkała już tam pani wcześniej, więc sprowadziła się do niego. 394 00:30:46,954 --> 00:30:49,165 Nie, ja mieszkałam w pokoju Daisy. 395 00:30:49,499 --> 00:30:52,294 Dzieliłyśmy się opłatami. 396 00:30:52,626 --> 00:30:54,755 A z Michelem to była przeszłość. 397 00:30:55,047 --> 00:30:58,258 Była pani jego kochanką jeszcze tydzień wcześniej. 398 00:30:58,383 --> 00:31:00,218 Coś w tym stylu. 399 00:31:00,469 --> 00:31:02,054 I już się rozeszliście? 400 00:31:04,431 --> 00:31:06,098 A co się stało? 401 00:31:06,391 --> 00:31:08,684 Nic, skończyło się. To wszystko. 402 00:31:08,934 --> 00:31:10,394 Ale nadal się widywaliście. 403 00:31:10,686 --> 00:31:14,441 Widywałam go wcześniej i poźniej. Co to ma do rzeczy? 404 00:31:17,361 --> 00:31:19,488 Trudno mi to zrozumieć. 405 00:31:20,321 --> 00:31:25,117 Według pani, Gilbert przyjechał pewnego dnia do hotelu... 406 00:31:25,410 --> 00:31:28,038 ...całkiem niespodziewanie. 407 00:31:28,413 --> 00:31:29,789 Annie go przysłała. 408 00:31:29,998 --> 00:31:32,209 Nieprawda! Pani siostra zaprzecza. 409 00:31:32,375 --> 00:31:35,127 Wydaje mi się, że Annie mówiła tutaj prawdę. 410 00:31:35,295 --> 00:31:36,962 - Mnie też. - Właśnie. 411 00:32:11,873 --> 00:32:13,040 Coś się stało? 412 00:32:13,333 --> 00:32:17,295 Nie. Z twoją siostrą wszystko w porządku? 413 00:32:17,461 --> 00:32:19,463 - Tak, wyprowadziła się. - Dokąd? 414 00:32:19,631 --> 00:32:21,423 Mieszka ze swoją paczką w hotelu Boileau. 415 00:32:22,008 --> 00:32:26,096 - Interesuje cię to? - Nie, ale to trochę z mojej winy... 416 00:32:27,221 --> 00:32:29,891 Gdyby zrobiła coś głupiego, czułbym się za to odpowiedzialny. 417 00:32:30,057 --> 00:32:33,019 - Nie można tego naprawić? - Lepiej zostawić ją w spokoju. 418 00:32:42,153 --> 00:32:43,279 Dzień dobry, to ja. 419 00:32:43,738 --> 00:32:45,781 To ten chłopak-cud. 420 00:32:48,367 --> 00:32:50,119 Nie, nie tylko... 421 00:32:51,371 --> 00:32:52,998 Cześć. 422 00:32:55,666 --> 00:32:58,086 - Co cię tu sprowadza? - Chciałbym z tobą porozmawiać. 423 00:32:58,252 --> 00:32:59,128 Mów! 424 00:32:59,753 --> 00:33:01,839 Myślę, że wolałby na osobności. 425 00:33:02,757 --> 00:33:04,675 - Zgadza się? - Tak. 426 00:33:06,135 --> 00:33:06,928 Chodź Daisy. 427 00:33:07,136 --> 00:33:08,846 Masz dyskretnych znajomych. 428 00:33:08,971 --> 00:33:12,642 Dyskrecja i cnota są czasami praktyczne. Idziemy! 429 00:33:14,435 --> 00:33:15,729 Palicie trawkę? 430 00:33:15,854 --> 00:33:17,605 Nie, to kadzidło. 431 00:33:17,771 --> 00:33:20,066 Nie lubię przeciągów, dlatego nie otwieram okien. 432 00:33:20,232 --> 00:33:22,402 Nie chcesz robić sobie problemów? 433 00:33:22,527 --> 00:33:24,362 Nie, nie chcę. 434 00:33:24,988 --> 00:33:26,865 Przyszedłeś, żeby mi to powiedzieć? 435 00:33:28,575 --> 00:33:31,661 Twoja siostra mnie przysłała. Martwi się o ciebie. 436 00:33:31,786 --> 00:33:32,871 Nie mogła sama przyjść? 437 00:33:32,996 --> 00:33:35,914 Chyba bała się spotkać z twoim kochankiem. 438 00:33:36,333 --> 00:33:38,125 Z Michelem? To nieaktualne. 439 00:33:38,417 --> 00:33:41,462 Wygląda raczej, jakbyście wciąż byli razem. 440 00:33:41,755 --> 00:33:46,468 Między nami już nic nie ma. Bawi się moimi stopami, bo lubię to. 441 00:33:46,759 --> 00:33:49,304 On lubi moje piersi. I to wszystko. 442 00:33:49,429 --> 00:33:51,556 Próbujesz mnie zgorszyć? 443 00:33:51,722 --> 00:33:53,223 Więc co mam robić? 444 00:33:53,391 --> 00:33:57,311 Interesujesz mnie. Zabawnie jest cię obserwować. 445 00:33:57,561 --> 00:33:59,730 - To ciekawy przypadek. - Przypadek? 446 00:34:00,522 --> 00:34:03,151 Chcesz się ze mną drażnić? Muszę się ubrać. 447 00:34:03,442 --> 00:34:06,070 Tak szybko? Dopiero wpół do czwartej. 448 00:34:06,363 --> 00:34:10,992 Chce mi się jeść. Z nudów robię się strasznie głodna. 449 00:34:21,210 --> 00:34:22,628 Słuchaj... 450 00:34:22,836 --> 00:34:25,882 Wiesz, że każdy, kto cię zobaczy chce z tobą iść do łóżka? 451 00:34:26,965 --> 00:34:28,175 To prawda? 452 00:34:28,550 --> 00:34:31,596 Tak. Tak byłoby najprościej, co? 453 00:34:32,347 --> 00:34:35,016 Nie jesteś w moim typie. 454 00:34:43,483 --> 00:34:45,025 Irytuję cię, tak? 455 00:34:45,318 --> 00:34:47,987 Teraz ty, mogę dostać jedną z serem? 456 00:34:48,112 --> 00:34:49,030 Nawet dwie. 457 00:34:49,197 --> 00:34:51,615 - On jest nadziany, ma kupę szmalu. - Przestań! 458 00:34:51,782 --> 00:34:53,367 Daje lekcje fortepianu bogatym dzieciakom. 459 00:34:53,492 --> 00:34:54,536 Trzem. 460 00:34:54,744 --> 00:34:57,329 - A zimne nóżki? - Jakie zimne nóżki? 461 00:34:57,454 --> 00:35:00,708 On ma na myśli moje organy na pogrzebach. 462 00:35:01,000 --> 00:35:03,293 On żeruje na ludzkim cierpieniu. 463 00:35:03,545 --> 00:35:06,797 Wolałbym to. Ja opiekuję się dziećmi. 464 00:35:07,132 --> 00:35:10,092 Kiedy mamusie idą do kina, ja zmieniam pieluszki. 465 00:35:10,927 --> 00:35:13,847 Skąd wytrzasnąłeś tę piękną koszulę? 466 00:35:14,012 --> 00:35:15,681 Prezent. Od czarującej kobiety. 467 00:35:15,974 --> 00:35:19,686 - Masz szczęście! - Nie, to talent. Pokażę ci. 468 00:35:28,945 --> 00:35:30,280 On ma dar. 469 00:35:30,405 --> 00:35:32,030 Jesteś niemożliwa. 470 00:35:32,322 --> 00:35:35,492 - Więc po co tu przychodzisz? - Nie widzisz, że się zakochał? 471 00:35:35,617 --> 00:35:37,369 To nie pasuje do niego. 472 00:35:37,536 --> 00:35:41,791 Mocniej! Jeszcze raz. Teraz dobrze. 473 00:35:42,041 --> 00:35:43,876 Lubisz być dotykana, tak? 474 00:35:44,210 --> 00:35:46,378 Biedactwo, jest zazdrosny. 475 00:35:46,628 --> 00:35:48,590 Jak dzisiaj skończę grać... 476 00:35:51,885 --> 00:35:53,135 Masz plany na wieczór? 477 00:35:53,260 --> 00:35:54,387 Nie, nie dzisiaj. 478 00:35:54,554 --> 00:35:56,264 - Kto to? - Nie wiem. 479 00:35:56,389 --> 00:35:59,141 Nie, jestem sama. 480 00:35:59,516 --> 00:36:03,896 Idziemy z paczką do kina. To na razie! 481 00:36:07,525 --> 00:36:09,152 Idziesz dzisiaj do kina? 482 00:36:10,277 --> 00:36:10,987 Z kim? 483 00:36:11,320 --> 00:36:12,905 Z głuptasem. 484 00:36:37,764 --> 00:36:40,307 Jesteś trochę niezgrabny, ale słodki. 485 00:36:40,432 --> 00:36:41,684 Mogę wejść? 486 00:36:42,726 --> 00:36:44,771 Nie, tam i tak jest Daisy. 487 00:36:45,063 --> 00:36:47,106 Ale miałabyś coś przeciwko? 488 00:36:47,565 --> 00:36:49,942 Z tobą jest inaczej, jesteś taki poważny. 489 00:36:50,068 --> 00:36:53,945 Bo to jest poważne. Masz wszystkie wady świata, ale kocham cię. 490 00:36:54,155 --> 00:36:56,449 Naprawdę kocham. Nie żałujesz? 491 00:36:56,699 --> 00:37:00,577 Nie, podoba mi się to. Też chcę być kochaną. 492 00:37:01,036 --> 00:37:02,704 Udowodnij! 493 00:37:09,045 --> 00:37:12,130 Wejdź! Przyszłaś w samą porę. 494 00:37:13,632 --> 00:37:15,677 Rozumiem. Cześć. 495 00:37:18,679 --> 00:37:20,222 Do widzenia, Daisy. 496 00:37:23,266 --> 00:37:25,769 Jak długo zamierzasz go zwodzić? 497 00:37:25,978 --> 00:37:29,315 Nie wiem, improwizuję. 498 00:37:29,898 --> 00:37:32,943 Przez dwa tygodnie odmawiała pani spotkań z Gilbertem. Dlaczego? 499 00:37:33,152 --> 00:37:34,403 Aby wzbudzić w nim pożądanie? 500 00:37:34,570 --> 00:37:36,322 Ustalmy, Wysoki Sądzie. 501 00:37:37,114 --> 00:37:40,617 Po jakim czasie dziewczyna powinna się oddać? 502 00:37:41,077 --> 00:37:44,996 Trzy dni to zbyt szybko, za łatwa dziewczyna. 503 00:37:45,164 --> 00:37:47,958 Dwa tygodnie to za długo, to samotnica. 504 00:37:48,668 --> 00:37:52,505 Czy prawo to jakoś ustala? 505 00:37:54,090 --> 00:37:56,300 Proszę pozwolić odpowiedzieć swojej klientce. 506 00:37:56,717 --> 00:37:59,052 Miała pani już doświadczenie. 507 00:37:59,762 --> 00:38:04,099 Dlaczego odrzucała pani jedynego mężczyznę, który deklarował pani miłość? 508 00:38:05,309 --> 00:38:08,186 Wydawało mi się, że z nim powinno być inaczej. 509 00:38:09,396 --> 00:38:11,273 Co za wyjaśnienie. 510 00:38:11,565 --> 00:38:14,985 Spotyka pani wielką miłość i przyjmuje stan oczekiwania... 511 00:38:15,652 --> 00:38:17,780 ...jakby rodzaj narzeczeństwa. 512 00:38:18,030 --> 00:38:18,905 Zgadza się. 513 00:38:19,030 --> 00:38:22,117 Właśnie nie. Dobrze pani wie co miałem na myśli. 514 00:38:31,918 --> 00:38:35,088 Hej, idioto, nie możesz bardziej uważać? 515 00:38:35,297 --> 00:38:36,548 Co, piracie! 516 00:38:36,965 --> 00:38:38,342 To jest maszyna, co? 517 00:38:38,592 --> 00:38:39,844 Cześć, Louviers! 518 00:38:40,010 --> 00:38:41,344 Witaj, mistrzu! 519 00:38:41,469 --> 00:38:44,431 - Jak tam idą interesy? - Lepiej niż nauka. 520 00:38:45,307 --> 00:38:46,016 Witam. 521 00:38:47,101 --> 00:38:48,311 Chcesz się przejechać? 522 00:38:48,518 --> 00:38:51,606 - Nie mogę ich tu zostawić. - Jedno kółko wokół domów. 523 00:38:51,813 --> 00:38:53,315 Dwie minutki. 524 00:38:55,067 --> 00:38:57,612 Zasuwaj! Będę mierzył czas. 525 00:39:11,708 --> 00:39:14,253 To wariat! 526 00:39:14,711 --> 00:39:18,632 - Podoba ci się jego motocykl. - On też jest niezły. 527 00:39:18,882 --> 00:39:20,300 Rzygać mi się chce. Chodź! 528 00:39:21,427 --> 00:39:23,512 - Zazdrośnik! - Idiotka! 529 00:39:23,679 --> 00:39:26,724 Daj spokój! One wszystkie są takie same. 530 00:39:28,059 --> 00:39:29,059 Już są! 531 00:39:43,282 --> 00:39:44,951 Skończycie wreszcie hałasować? 532 00:39:45,242 --> 00:39:47,994 Nie można się trochę pobawić? 533 00:39:48,286 --> 00:39:50,914 Muszę wstać rano do pracy! 534 00:39:51,039 --> 00:39:53,250 Trzeba chodzić wcześniej spać. 535 00:39:56,003 --> 00:39:58,463 Za trzy sekundy ich usłyszymy. 536 00:40:01,592 --> 00:40:03,844 28... 29... 537 00:40:07,306 --> 00:40:09,057 Gdzie oni się podziali? 538 00:40:12,436 --> 00:40:15,481 - Może awaria? - Może. 539 00:40:16,981 --> 00:40:18,192 38... 39... 540 00:40:18,358 --> 00:40:20,860 Przestań już liczyć, to bez sensu. 541 00:40:21,027 --> 00:40:22,487 Żeby iść z takim dupkiem. 542 00:40:22,655 --> 00:40:25,324 - Zrobiła nas w balona. - Może mieli wypadek? 543 00:40:25,615 --> 00:40:27,742 Może, ale raczej nie śmiertelny. 544 00:40:30,871 --> 00:40:32,623 A więc nie zginęła pani. 545 00:40:34,708 --> 00:40:36,835 Czy to było w porządku zdradzić Gilberta? 546 00:40:36,960 --> 00:40:39,338 Nie zdradziłam go, nie byłam jego kochanką. 547 00:40:39,505 --> 00:40:42,967 Dobrze, więc po co było mówić o namiętnej miłości, narzeczeństwie. 548 00:40:43,134 --> 00:40:46,594 Lepiej było powiedzieć: "Lubię go wyśmiewać, żeby cierpiał". 549 00:40:46,721 --> 00:40:50,724 To nieprawda. Chciałam się tylko przejechać na motorze. 550 00:40:50,849 --> 00:40:53,143 I została pani jego kochanką na motocyklu? 551 00:40:57,898 --> 00:40:59,567 To łatwe kpić sobie z tego. 552 00:40:59,775 --> 00:41:04,405 A także obraźliwe. Ma pan bronić pamięci o zmarłym... 553 00:41:04,655 --> 00:41:07,324 ...a nie przeprowadzać oskarżenie. 554 00:41:07,782 --> 00:41:10,286 Proszę nie zapominać, że jest pan adwokatem. 555 00:41:12,079 --> 00:41:14,748 Moje pytania mają na celu ustalenie prawdy. 556 00:41:15,666 --> 00:41:17,418 Więc proszę pozwolić mi pytać dalej. 557 00:41:19,878 --> 00:41:21,838 Wracając do pana Louviers. Proszę... 558 00:41:23,298 --> 00:41:24,884 To nie miało znaczenia. 559 00:41:25,134 --> 00:41:27,344 Być może dla pani, ale nie dla Gilberta. 560 00:42:03,547 --> 00:42:04,715 A, tu jesteś! 561 00:42:05,048 --> 00:42:06,925 Zastanawiałem się, co z tobą. 562 00:42:07,425 --> 00:42:08,469 Czekasz na Dominique? 563 00:42:09,719 --> 00:42:14,099 Jeśli chcesz się przespać z dziewczyną, bieganie za nią to zła taktyka. 564 00:42:14,266 --> 00:42:14,934 Tak, wiem. 565 00:42:15,099 --> 00:42:18,771 Na twoim miejscu bym się napił. To najlepsze lekarstwo. 566 00:42:19,103 --> 00:42:21,315 Pewnie masz rację. 567 00:44:45,291 --> 00:44:47,920 - Która jest godzina? - 10.20 568 00:45:09,983 --> 00:45:10,650 Co tu robisz? 569 00:45:10,817 --> 00:45:12,318 - Gdzie byłaś? - Co ci do tego? 570 00:45:12,485 --> 00:45:14,780 To, że czekałem całą noc, jestem przemarznięty. 571 00:45:14,987 --> 00:45:17,407 - To twój problem. - Zobaczymy. Wsiadaj. 572 00:45:17,532 --> 00:45:19,909 - Odbiło ci? - Mam ślub o jedenastej, dalej! 573 00:45:20,077 --> 00:45:21,954 Do kościoła Pinet, szybko! 574 00:45:37,844 --> 00:45:38,679 Więc... 575 00:45:40,764 --> 00:45:42,556 Jak tam przejażdżka, podobało się? 576 00:45:42,807 --> 00:45:44,059 Tak sobie. 577 00:45:45,101 --> 00:45:46,436 A w łóżku? 578 00:45:49,231 --> 00:45:50,273 Dobrze było? 579 00:45:51,065 --> 00:45:52,400 Tak sobie. 580 00:45:52,525 --> 00:45:56,070 Zamierzasz zaliczyć wszystkich po kolei? Całą listę? 581 00:45:56,237 --> 00:45:57,197 Co z tego? 582 00:45:57,405 --> 00:45:58,949 Zdzira! 583 00:46:11,545 --> 00:46:15,465 Ładnie tu, nie żałuję, że przyszłam. 584 00:46:19,302 --> 00:46:21,179 Czemu mnie obrażasz? Nie jestem twoją kochanką. 585 00:46:21,346 --> 00:46:22,304 Wiem o tym dobrze. 586 00:46:22,472 --> 00:46:25,141 Uzgodniliśmy to. Lepiej niech tak zostanie. 587 00:46:25,307 --> 00:46:26,601 Masz mnie chyba za durnia. 588 00:46:26,851 --> 00:46:29,103 Dopisać cię do listy? Proszę bardzo! 589 00:46:29,271 --> 00:46:31,565 - Wszystko psujesz. - To ty wszystko psujesz! 590 00:46:32,065 --> 00:46:33,567 Decydujesz się, czy nie? 591 00:46:33,900 --> 00:46:37,487 Chodź, zrobimy to i przestaniemy o tym gadać. 592 00:46:47,956 --> 00:46:51,208 Dalej, Daisy, wstawaj! Potrzebujemy łóżko. 593 00:46:54,170 --> 00:46:55,713 Dobra, rozumiem. 594 00:47:00,969 --> 00:47:03,012 Witaj, tak w ogóle. 595 00:47:11,605 --> 00:47:13,315 Miejsce jeszcze ciepłe. 596 00:47:28,871 --> 00:47:33,043 Otwórzcie, to ja! Chcę się dostać do swojego pokoju. 597 00:47:33,335 --> 00:47:35,336 Nie teraz. Później. 598 00:47:48,432 --> 00:47:52,561 Wiesz... Nigdy bym w to nie uwierzyła. 599 00:47:52,813 --> 00:47:54,981 Ja też nie. 600 00:48:00,528 --> 00:48:01,655 Witajcie ptaszki! 601 00:48:01,820 --> 00:48:05,324 - Dwie minuty i gotowe. - Nie mam czasu. - Co z tobą? 602 00:48:05,574 --> 00:48:07,619 Chyba się zakochałam. 603 00:48:15,168 --> 00:48:18,045 Przepraszam, szukam sali dyrygentury. 604 00:48:18,380 --> 00:48:19,880 Drugie drzwi na lewo. 605 00:48:20,130 --> 00:48:22,925 - Można tam wejść? - Jeśli nie będzie pani hałasować. 606 00:49:10,889 --> 00:49:12,641 Annie, nie umiesz liczyć? 607 00:49:12,766 --> 00:49:14,351 - Słuchaj, Tellier... - Tak? 608 00:49:14,518 --> 00:49:16,855 Uważaj na rogi, są naprawdę słabe. 609 00:49:17,521 --> 00:49:18,981 Zaczniemy jeszcze raz. 610 00:49:19,690 --> 00:49:22,235 Od czwartego taktu. I rogi! 611 00:50:34,349 --> 00:50:36,141 Wystarczy! 612 00:50:36,809 --> 00:50:37,811 Skończyliśmy!. 613 00:50:43,983 --> 00:50:45,485 Całkiem nieźle, Tellier. 614 00:50:47,070 --> 00:50:48,530 Tylko trochę za mocno. 615 00:50:51,157 --> 00:50:53,117 Pozwolisz, że dokończę? 616 00:50:53,409 --> 00:50:58,498 Musisz trzymać orkiestrę w ryzach, inaczej się porozjeżdżają. 617 00:51:01,000 --> 00:51:04,545 Widziałaś swoją siostrę? Gilbert nie marnuje czasu. 618 00:51:21,563 --> 00:51:23,146 Nie wiedziałam, że lubisz muzykę. 619 00:51:23,356 --> 00:51:25,023 Wybacz mi, Annie... To nie moja wina. 620 00:51:25,233 --> 00:51:27,402 Dziwka! Jesteś gorsza niż myślałam. 621 00:51:27,527 --> 00:51:29,320 Spróbuj zrozumieć, proszę! 622 00:51:29,612 --> 00:51:33,657 Rozumiem! Jesteś obrzydliwa! Powodzenia! 623 00:51:39,621 --> 00:51:40,706 Kochany! 624 00:51:42,250 --> 00:51:44,376 Kocham cię, jesteś wspaniały. 625 00:51:48,130 --> 00:51:49,590 Co z nią? Wygląda na wściekłą. 626 00:51:49,882 --> 00:51:51,842 Jest jej przykro. Dziwisz się? 627 00:51:54,512 --> 00:51:57,849 To było głupie. Biedna Annie 628 00:51:58,516 --> 00:52:01,059 Kobiety są takie skomplikowane. 629 00:52:03,896 --> 00:52:07,190 Jestem mokry. Masz chusteczkę? 630 00:52:09,818 --> 00:52:11,653 Nie masz mniejszej? 631 00:52:14,865 --> 00:52:17,492 Hej, Tellier... Nie widywaliśmy się ostatnio. 632 00:52:17,784 --> 00:52:20,163 Byłem bardzo zajęty. 633 00:52:20,454 --> 00:52:21,789 Widzę. 634 00:52:22,873 --> 00:52:24,791 Rozmawialiśmy o twoim projekcie. 635 00:52:26,501 --> 00:52:28,503 - Możemy to zrobić. - Naprawdę? 636 00:52:28,670 --> 00:52:30,797 Możesz liczyć na trzydziestu chłopaków. 637 00:52:30,965 --> 00:52:32,090 Najlepszych. 638 00:52:32,300 --> 00:52:35,344 Słyszałaś? Przekonywałem ich od tygodni. 639 00:52:35,510 --> 00:52:36,721 I udało się. 640 00:52:40,724 --> 00:52:46,271 Słyszałaś? Dali mi wiarę w siebie... że stworzę orkiestrę. 641 00:52:47,190 --> 00:52:49,233 Będę miał swoją orkiestrę. 642 00:52:50,025 --> 00:52:52,570 To dziwne uczucie. 643 00:52:53,445 --> 00:52:57,574 Wcześniej... wahałem się, byłem trochę wystraszony. 644 00:52:58,659 --> 00:53:01,954 Ale teraz... Teraz czuję się pewnie. 645 00:53:03,998 --> 00:53:05,248 Zamykają! 646 00:53:20,722 --> 00:53:24,476 Piękne, prawda? 647 00:53:26,978 --> 00:53:30,900 Tutaj czuję się jak w domu. Oddycham. 648 00:53:32,860 --> 00:53:35,487 Są dni, kiedy wszystko jest w porządku. 649 00:53:36,655 --> 00:53:37,614 Jesteś piękna. 650 00:53:38,699 --> 00:53:40,909 Taka piękna. 651 00:53:42,244 --> 00:53:44,371 Nie mogę już żyć bez ciebie. 652 00:53:44,579 --> 00:53:45,414 Skarbie... 653 00:53:45,998 --> 00:53:47,291 Pobierzmy się. 654 00:53:47,708 --> 00:53:49,960 - Co? - Pobierzmy się. 655 00:53:50,168 --> 00:53:52,797 Tak szybko? Mam dopiero dwadzieścia lat. 656 00:53:53,088 --> 00:53:55,882 Co z tego? Nie chcesz być dłużej szczęśliwa? 657 00:53:56,050 --> 00:53:59,679 - Inni są nieszczęśliwi w małżeństwie. - Może inni, ale nie my. 658 00:54:00,512 --> 00:54:01,139 Trzymaj. 659 00:54:01,806 --> 00:54:05,601 Myślałem o tobie całą noc, nie mogłem spać. 660 00:54:06,601 --> 00:54:08,478 Nie pozwolę ci odejść. 661 00:54:09,021 --> 00:54:11,773 Jesteś moja, tylko to się liczy. 662 00:54:16,653 --> 00:54:20,282 Staram się zrozumieć pani uczucia. Podsumujmy... 663 00:54:20,574 --> 00:54:24,411 Czy nie poszła pani do konserwatorium, żeby sprowokować swoją siostrę? 664 00:54:24,536 --> 00:54:28,081 Chciałam tylko zobaczyć Gilberta. 665 00:54:28,416 --> 00:54:31,168 A jednak odrzuciła pani jego propozycję małżeństwa. 666 00:54:31,793 --> 00:54:37,048 Nie odrzuciłam. Nie myślałam o ślubie. Chciałam być szczęśliwa. 667 00:54:37,340 --> 00:54:40,052 Dla pani szczęście nie jest tożsame z uczciwym życiem? 668 00:54:40,177 --> 00:54:42,137 Można żyć uczciwie bez małżeństwa. 669 00:54:44,514 --> 00:54:46,057 Pani może tak... 670 00:54:46,434 --> 00:54:48,936 Kiedy Gilbert poprosił panią o rękę... 671 00:54:49,061 --> 00:54:51,521 ...wydawał się tak myśleć, prawda? 672 00:54:51,813 --> 00:54:53,398 On nigdy formalnie nie poprosił. 673 00:54:53,523 --> 00:54:56,860 Wyszedł z pomysłem małżeństwa... 674 00:54:57,152 --> 00:55:01,032 ...ale nie miał środków na utrzymanie i wiedział, że to nierealne. 675 00:55:02,782 --> 00:55:05,327 Czy Gilbert był tego dnia szczery, czy nie? 676 00:55:05,452 --> 00:55:09,456 - Pytam pańską klientkę. - Zabraniam odpowiedzi na to pytanie. 677 00:55:10,291 --> 00:55:13,501 - Bardzo rozsądnie. - Jestem za stary na takie sztuczki. 678 00:55:13,835 --> 00:55:18,340 Naturalnie, że wtedy mu wierzyła. Inaczej by jej tu nie było. 679 00:55:18,632 --> 00:55:21,217 I czego to dowodzi? Że była naiwna... 680 00:55:21,344 --> 00:55:23,262 ...a nie, że Gilbert był uczciwy. 681 00:55:23,929 --> 00:55:25,722 Mam pytanie do pańskiej klientki... 682 00:55:25,847 --> 00:55:28,476 ...chociaż wiem, że nie odpowie. 683 00:55:28,809 --> 00:55:31,394 Czy Gilbert wspominał o swoich planach małżeńskich? Nie! 684 00:55:31,561 --> 00:55:32,980 Czy przedstawił Dominique? Nie! 685 00:55:33,188 --> 00:55:34,690 Ale powiedział o swoich zaręczynach. 686 00:55:34,856 --> 00:55:36,025 - Komu? - Swojej gospodyni. 687 00:55:36,192 --> 00:55:37,693 To był żart! 688 00:55:38,110 --> 00:55:40,570 Chodziło o to, żebyśmy mogli być razem u niego. 689 00:56:19,275 --> 00:56:22,320 - Słyszysz to? - Nie jestem głucha. 690 00:56:22,737 --> 00:56:25,782 Uwaga... pierwsze wejście. 691 00:56:26,826 --> 00:56:29,619 Widzisz co on wyczarowuje z niczego? 692 00:56:29,911 --> 00:56:31,496 Masz "Świat Filmu"? 693 00:56:33,164 --> 00:56:36,335 Musisz o tym mówić? To jest Bach, moja droga. 694 00:56:36,626 --> 00:56:38,545 Lubię czytać w czasie słuchania muzyki. 695 00:56:38,670 --> 00:56:40,088 Nie, no chyba robisz to specjalnie. 696 00:56:40,338 --> 00:56:42,632 Na Boga, co jest cię w stanie naprawdę poruszyć? 697 00:56:43,175 --> 00:56:44,677 Marlon Brando. 698 00:56:45,094 --> 00:56:47,972 Trzy takie filmy w ciągu dwóch tygodni, to już wystarczy. 699 00:56:48,097 --> 00:56:49,764 Więc co mamy robić? 700 00:56:49,889 --> 00:56:50,932 Chodźmy do domu. 701 00:56:51,224 --> 00:56:52,351 Znowu? 702 00:56:53,853 --> 00:56:55,186 Przestań! 703 00:56:58,731 --> 00:57:01,152 O co chodzi? Nie kochasz mnie już? 704 00:57:01,443 --> 00:57:05,989 Przecież tak! Ale nie myśl wciąż o tym! Jeszcze ja tu jestem. 705 00:57:06,282 --> 00:57:07,824 Oczywiście, że tu jesteś. 706 00:57:08,117 --> 00:57:11,036 O tak, w łóżku. Nie możemy spędzić tu całego życia. 707 00:57:11,161 --> 00:57:16,125 Chcę wyjść, zabawić się, spotkać z przyjaciółmi, potańczyć. 708 00:57:16,416 --> 00:57:19,085 Chcę żyć, do cholery! 709 00:57:19,253 --> 00:57:20,838 Nie widziałam się z nikim od dawna. 710 00:57:21,005 --> 00:57:25,885 Nie mam czasu na twoich przyjaciół. Mam zbyt wiele pracy. 711 00:57:26,010 --> 00:57:29,679 Dni, tygodnie mijają, a ja mam coraz więcej zaległości. 712 00:57:29,972 --> 00:57:31,806 Miłość to życie we dwójkę. 713 00:57:31,931 --> 00:57:33,641 Miłość to nie puszka konserw. 714 00:57:33,809 --> 00:57:36,228 Życie między twoją muzyką, a łóżkiem. Duszę się. 715 00:57:36,394 --> 00:57:38,898 Więc wyjdź na powietrze, to ci dobrze zrobi. 716 00:57:39,188 --> 00:57:43,402 Nie musisz mi tego mówić dwa razy. Wychodzę na dwór. 717 00:57:43,693 --> 00:57:45,320 Do zobaczenia jutro. 718 00:57:45,612 --> 00:57:48,949 Jutro? Za kogo ty się uważasz? 719 00:57:49,240 --> 00:57:53,329 To nie ja włóczyłam się za tobą. Odchodzę na dobre. 720 00:57:57,750 --> 00:57:58,791 Nie wygłupiaj się! 721 00:58:09,385 --> 00:58:10,762 Nie, nie wiem gdzie. 722 00:58:12,264 --> 00:58:13,431 Tu jej nie było. 723 00:58:13,641 --> 00:58:15,559 Nie widziałem jej od trzech dni. 724 00:58:16,559 --> 00:58:18,019 Tak, pokłóciliśmy się. 725 00:58:22,190 --> 00:58:27,362 To było głupie, wiem, ale nie było powodu. 726 00:58:28,112 --> 00:58:34,286 Mamy jubileusz z okazji dwóch miesięcy... kupiłem prezent... 727 00:58:34,577 --> 00:58:36,371 Jestem. 728 00:58:38,081 --> 00:58:40,541 Dzięki, Daisy. Ona przyszła. 729 00:58:51,887 --> 00:58:53,012 Gdzie byłaś? 730 00:58:54,014 --> 00:58:57,434 Co robiłaś przez te trzy dni? I z kim? 731 00:58:57,643 --> 00:58:59,103 Z paczką, jak zwykle. 732 00:58:59,394 --> 00:59:02,438 Przestań udawać. Spójrz w lustro. 733 00:59:02,815 --> 00:59:04,858 - Nic nie widzę. - Nie widzisz? 734 00:59:05,067 --> 00:59:06,193 Skąd ta koszula? 735 00:59:06,735 --> 00:59:08,403 - To boli. - Nie obchodzi mnie! 736 00:59:08,653 --> 00:59:11,197 Skąd masz tę koszulę? Ja wiem skąd! 737 00:59:11,614 --> 00:59:15,952 Wszyscy wiedzą. To koszula Jerome'a. I co z tego? 738 00:59:16,911 --> 00:59:18,204 Co z tego? 739 00:59:20,916 --> 00:59:24,920 Zwariowałeś? Przestań! To boli! 740 00:59:29,007 --> 00:59:31,635 Już mam dość! 741 00:59:31,927 --> 00:59:35,806 Ja też mam dość! Ty kurwo! Nie chcę cię więcej widzieć! 742 00:59:37,224 --> 00:59:39,893 - Co tu się dzieje? Co wy wyprawiacie? - Nic! 743 00:59:45,858 --> 00:59:49,945 To było straszne. Jej krzyki obudziłyby zmarłego. 744 00:59:50,278 --> 00:59:54,199 Powiedziałam biednemu Gilbertowi, żeby z nią zerwał... 745 00:59:54,532 --> 00:59:56,994 ...i żeby ona więcej do nas nie przychodziła. 746 00:59:57,786 --> 01:00:00,164 On to zrozumiał, nie sprzeciwiał się. 747 01:00:00,456 --> 01:00:03,125 - Czy coś jeszcze? - To już wszystko. 748 01:00:04,208 --> 01:00:06,085 Oskarżyciel, jakieś pytania? 749 01:00:06,295 --> 01:00:07,378 Nie mam pytań. 750 01:00:08,380 --> 01:00:09,213 Mecenasie? 751 01:00:09,840 --> 01:00:15,219 Czy zna pani powód tej brutalnej sceny? Jaka była jej przyczyna? 752 01:00:15,596 --> 01:00:16,929 Ona go wciąż zdradzała. 753 01:00:17,139 --> 01:00:18,556 To nieprawda! 754 01:00:19,016 --> 01:00:21,101 Zdradziłam go tylko raz, z Jerome. 755 01:00:21,226 --> 01:00:24,646 Tylko raz? Po tylu wcześniejszych? Dlaczego? 756 01:00:25,646 --> 01:00:27,023 Skąd mam wiedzieć? 757 01:00:27,231 --> 01:00:30,777 Zdrada z kim popadnie może być sposobem na życie... 758 01:00:31,152 --> 01:00:33,989 ...ale kiedy wierna kobieta dopuszcza się tego... 759 01:00:34,364 --> 01:00:36,490 ...musi być jakiś poważny powód. 760 01:00:36,657 --> 01:00:37,826 Jaki? 761 01:00:38,869 --> 01:00:41,246 Zauroczenie? Chwila słabości? 762 01:00:41,371 --> 01:00:43,123 - Dla Jerome'a? - Nie. 763 01:00:43,831 --> 01:00:44,750 Więc? 764 01:00:45,375 --> 01:00:47,293 To było głupie. 765 01:00:48,045 --> 01:00:51,505 Byliśmy w moim pokoju. Jerome miał ładną koszulę. 766 01:00:51,923 --> 01:00:53,884 Rozebrałam się, żeby ją przymierzyć... 767 01:00:54,050 --> 01:00:57,471 ...on zaczął być nachalny, wywiązała się szamotanina i... tyle. 768 01:00:57,637 --> 01:01:00,806 - I zatrzymała pani koszulę? - Tak wyszło. 769 01:01:00,932 --> 01:01:03,684 A później, były jakieś inne... koszule? 770 01:01:03,976 --> 01:01:05,311 Za kogo pan mnie ma? 771 01:01:05,436 --> 01:01:06,396 Za kłamcę. 772 01:01:07,146 --> 01:01:08,481 Pani nigdy nie kochała Gilberta! 773 01:01:08,648 --> 01:01:10,317 Tylko to tłumaczy pani ciągłą niewierność. 774 01:01:10,483 --> 01:01:12,068 Ciągłą? Jak to ciągłą? 775 01:01:12,277 --> 01:01:16,530 W czasie ich półtorarocznej relacji zdarzyła się tylko ta jedna historia. 776 01:01:16,697 --> 01:01:18,742 ...i ona sama o tym opowiedziała. 777 01:01:19,117 --> 01:01:21,036 Prowadziła swobodne życie, niech będzie... 778 01:01:21,202 --> 01:01:24,789 ...ale czy osądzamy ją tutaj za to, czy za zabicie człowieka? 779 01:01:24,914 --> 01:01:29,585 Proszę nie sugerować zbrodni w afekcie. Rezygnuję ze swojej mowy. 780 01:01:29,795 --> 01:01:32,797 Jeśli pańska klientka gra pokrzywdzoną, to mówię NIE! 781 01:01:33,005 --> 01:01:35,007 Zbyt często odrzucała miłość Gilberta. 782 01:01:35,175 --> 01:01:36,259 Miłość Gilberta... 783 01:01:36,385 --> 01:01:39,887 Porozmawiajmy o jego miłości... 784 01:01:40,262 --> 01:01:45,018 Mówiła pani, że kazała Gilbertowi wybierać: Dominique albo mieszkanie? 785 01:01:45,226 --> 01:01:46,936 Zgadza się. 786 01:01:47,269 --> 01:01:50,315 On bez wahania wybrał mieszkanie. 787 01:01:50,481 --> 01:01:51,775 Ale nie przestał jej widywać. 788 01:01:51,942 --> 01:01:53,860 Spotykał się z nią w tajemnicy. 789 01:01:54,152 --> 01:01:57,822 - Żeby dostać to, co chciał. - O, właśnie, tutaj się zgadzamy. Dziękuję. 790 01:01:58,280 --> 01:02:00,324 Następny świadek. 791 01:02:14,840 --> 01:02:16,967 Imię, nazwisko, wiek, zawód. 792 01:02:17,134 --> 01:02:19,844 Ludovic Toussaint, trzydzieści lat, właściciel restauracji. 793 01:02:19,969 --> 01:02:23,639 Czy nie łączyły pana bliskie stosunki z oskarżoną, którą pan zatrudniał... 794 01:02:23,931 --> 01:02:25,641 Czy przysięga pan mówić prawdę i tylko prawdę. 795 01:02:25,809 --> 01:02:28,061 Proszę podnieść prawą rękę i powiedzieć "przysięgam". 796 01:02:28,186 --> 01:02:29,980 Zaczynamy przesłuchanie. 797 01:02:31,856 --> 01:02:33,275 Jak pan poznał oskarżoną? 798 01:02:33,567 --> 01:02:36,570 Szukała pracy. Jej ojciec przestał jej wysyłać pieniądze. 799 01:02:36,695 --> 01:02:38,320 Rodzice są niewdzięczni... 800 01:02:38,487 --> 01:02:41,115 ...kiedy już ich nie bawisz odtrącają cię. 801 01:02:41,240 --> 01:02:42,701 Muszę coś zrobić. 802 01:02:42,909 --> 01:02:44,994 - Co umiesz robić? - Ja? No... 803 01:02:45,244 --> 01:02:48,123 To nie jej wina. Kocham ją taką jaka jest. 804 01:02:48,248 --> 01:02:50,125 Tym jej nie nakarmisz. 805 01:02:50,416 --> 01:02:52,626 On, mężczyzna, przygarnie ją. 806 01:02:52,918 --> 01:02:56,297 Myślę, że trochę później, a na razie... 807 01:02:56,465 --> 01:02:57,340 A na razie... 808 01:02:57,507 --> 01:03:00,510 - Cukiernia poszukuje sprzedawczyni. - Wymagane referencje. 809 01:03:00,635 --> 01:03:02,304 Doświadczony lutowacz. 810 01:03:02,596 --> 01:03:04,514 - Co to znaczy? - Później ci wyjaśnię. 811 01:03:04,889 --> 01:03:09,059 Sprzedawczyni bielizny, Champs-Elysées, dobra prezencja. 812 01:03:12,105 --> 01:03:15,192 Kwalifikacje... specjalista... doświadczenie... 813 01:03:15,525 --> 01:03:17,943 Potrzebuję dziewczyny bez kwalifikacji, ładnej, zgrabnej... 814 01:03:18,152 --> 01:03:20,947 - I uległej? - Do szatni w lokalu. 815 01:03:21,072 --> 01:03:23,115 Mówię poważnie. Dziewczyna akurat zachorowała. 816 01:03:23,240 --> 01:03:25,744 - Jak się nazywa twój lokal? - Spoutnik. Znasz go? 817 01:03:25,911 --> 01:03:26,786 Oczywiście. 818 01:03:27,119 --> 01:03:29,206 Damy panu znać. 819 01:03:29,623 --> 01:03:33,043 - O co ci chodzi? - Zabraniam ci się zgodzić. 820 01:03:40,257 --> 01:03:41,800 Henri, podaj krzesło! 821 01:04:01,112 --> 01:04:02,822 - Jakie piękne buty! - Idiota! 822 01:04:02,989 --> 01:04:06,451 - To prawdziwe diamenty? - Tak, za 8.500 franków. 823 01:04:12,331 --> 01:04:13,166 Pomóż mi! 824 01:04:13,416 --> 01:04:14,876 Tak zarabiasz na życie? 825 01:04:15,668 --> 01:04:19,547 Zarabiać bez wstawania wcześnie rano? Myślałam, że to niemożliwe. 826 01:04:19,797 --> 01:04:22,259 W ciągu dnia pracuję, w ogóle się nie widujemy. 827 01:04:22,425 --> 01:04:25,844 Ale jemy wspólne kolacje i wtorki mam wolne. 828 01:04:26,054 --> 01:04:28,556 - Rzeczywiście super! - Dominique, mój płaszcz! 829 01:04:39,900 --> 01:04:41,652 Niech pan się zapnie, bo jest zimno. 830 01:04:41,945 --> 01:04:44,780 Jeśli zachoruję, będziesz moją pielęgniarką? 831 01:04:45,657 --> 01:04:47,909 Właśnie poczułem, że mam gorączkę. 832 01:04:50,036 --> 01:04:53,623 - Bawi cię to? - Lubię to i dostaję napiwki. 833 01:04:53,914 --> 01:04:56,291 - Ciekawe podejście! - Co w tym złego? 834 01:04:56,583 --> 01:04:59,336 Pozwalasz się dotykać, flirtujesz z klientami i nie wiem co jeszcze... 835 01:04:59,670 --> 01:05:02,590 Dwieście franków za uśmiech. To obrzydliwe. 836 01:05:03,298 --> 01:05:06,469 Co mogę kupić za 500 franków? 837 01:05:06,719 --> 01:05:08,762 Wszystko, co chcesz. 838 01:05:09,139 --> 01:05:11,016 Jest jedna rzecz, którą bym chciał. 839 01:05:11,391 --> 01:05:13,268 Dać ci kilka klapsów. 840 01:05:15,561 --> 01:05:18,523 Twój przyjaciel zaczyna działać mi na nerwy. 841 01:05:19,983 --> 01:05:21,650 Daj tam paczkę Cameli. 842 01:05:26,905 --> 01:05:29,242 - Zamkniesz? - Tak, dobranoc szefie. 843 01:05:44,423 --> 01:05:47,260 - Ale zimno. Idziesz na autobus? - Już chyba odjechał. 844 01:05:47,427 --> 01:05:49,012 - Gdzie mieszkasz? - Na Antoine Dubois 845 01:05:49,179 --> 01:05:50,847 Wskakuj, zabiorę cię. 846 01:05:56,811 --> 01:05:59,105 Daleko zajdzie, ta mała. 847 01:06:04,610 --> 01:06:07,614 - Czy to konieczne? - Nie lubisz tak? 848 01:06:07,739 --> 01:06:11,742 To nie o to chodzi, ale ja kocham Gilberta. 849 01:06:12,034 --> 01:06:13,369 Naprawdę? 850 01:06:14,329 --> 01:06:15,371 Dobrze... 851 01:06:16,246 --> 01:06:20,460 Prawdę mówiąc... ja też jestem zajęty. 852 01:07:35,242 --> 01:07:39,246 Przestań! Psujesz nasz jedyny wspólny wieczór. 853 01:07:39,539 --> 01:07:42,083 Nasze życie jest już zepsute. Mniej czy bardziej... 854 01:07:42,333 --> 01:07:46,670 - Bo pracuję w Spoutniku? - Nie tylko dlatego, chodzi też o ciebie. 855 01:07:47,463 --> 01:07:49,798 - Nie widzisz jak na ciebie patrzą? - To nie moja wina! 856 01:07:49,965 --> 01:07:51,717 Wczoraj też nie była? 857 01:07:52,010 --> 01:07:53,552 Nie mogę pobawić się przez chwilę? 858 01:07:53,719 --> 01:07:55,679 Mam dwadzieścia lat, uwielbiam tańczyć. 859 01:07:55,847 --> 01:07:57,306 - Tylko, że nie ze mną. - Bo nie umiesz. 860 01:07:57,472 --> 01:07:59,516 - Na pewno nie cha-cha. - Ani rocka. 861 01:07:59,684 --> 01:08:00,726 To mnie naucz! 862 01:08:01,853 --> 01:08:04,521 Mówisz poważnie? Naprawdę? 863 01:08:05,063 --> 01:08:07,775 Więc dziś wieczorem będziemy tańczyć! 864 01:08:08,358 --> 01:08:10,110 Dziś nie mogę. 865 01:08:11,237 --> 01:08:12,362 Mam próbę. 866 01:08:12,612 --> 01:08:14,197 Robisz to specjalnie. 867 01:08:15,074 --> 01:08:19,162 Najpierw twoje stypendium, potem twoja matka, teraz próba... 868 01:08:19,287 --> 01:08:20,829 Akurat sala jest wolna. 869 01:08:21,121 --> 01:08:23,665 Ja też jestem wolna, więc wybieraj! 870 01:08:23,958 --> 01:08:25,752 Nie mogę. 871 01:08:26,043 --> 01:08:29,588 Czterdzieści osób na mnie czeka. Pracują, nie mogę ich zawieść. 872 01:08:29,838 --> 01:08:31,340 Rozumiesz mnie, skarbie? 873 01:08:31,548 --> 01:08:32,884 To tylko jeden wieczór. 874 01:08:36,762 --> 01:08:38,264 Nie mam prawa. 875 01:08:54,947 --> 01:08:58,326 Spoźniłeś się z wejściem! Zaczynamy jeszcze raz. 876 01:09:04,207 --> 01:09:07,960 Proszę bardzo, możemy tu siedzieć do czwartej rano! 877 01:09:08,961 --> 01:09:10,880 Cisza! Dosyć tego! 878 01:09:15,384 --> 01:09:16,135 Wreszcie! 879 01:09:17,552 --> 01:09:20,096 Powtarzamy od taktu trzynastego. 880 01:09:41,577 --> 01:09:43,119 Jesteś przeziębiona. 881 01:09:43,412 --> 01:09:46,039 W sali było zimno, a oni mieli próbę do trzeciej rano. 882 01:09:46,164 --> 01:09:49,001 - Nie mogłaś wyjść? - Nie znasz Gilberta. 883 01:09:49,167 --> 01:09:51,127 - Urządziłby przedstawienie. - Co z tego? 884 01:09:51,753 --> 01:09:56,091 Nie miałam odwagi. Kiedy dyryguje jest taki szczęśliwy. 885 01:09:56,384 --> 01:10:00,680 On myśli tylko o sobie, o swoich ambicjach. To egoista. 886 01:10:01,055 --> 01:10:04,350 Dlaczego tak mówisz? Gilbert jest wyjątkowy. 887 01:10:04,641 --> 01:10:06,560 Są chwile, kiedy słuchając go zapominam o wszystkim. 888 01:10:06,810 --> 01:10:10,189 - Kiedy śpisz. - Masz mnie za głupią. 889 01:10:10,480 --> 01:10:13,442 Czasami lubię muzykę poważną, wiesz? 890 01:10:13,609 --> 01:10:16,945 A teraz poważnie, jeśli będziesz wolna we wtorek zabiorę cię gdzieś. 891 01:10:17,279 --> 01:10:20,073 - Bez podtekstów, oczywiście. - Naprawdę? 892 01:10:20,198 --> 01:10:23,286 - A dokąd? - Kościół Św. Eustachego, msza D-dur. 893 01:10:30,585 --> 01:10:33,503 Nie mogło się rozpłynąć. 894 01:10:34,755 --> 01:10:36,047 Tutaj je zgubiłaś? 895 01:10:36,256 --> 01:10:37,882 Na pewno nie w hotelu. 896 01:10:38,009 --> 01:10:39,301 Wszędzie szukałam. 897 01:10:39,467 --> 01:10:42,012 W pokoju, na korytarzu, w hallu... 898 01:10:42,555 --> 01:10:43,639 Musi być gdzieś tutaj. 899 01:10:43,805 --> 01:10:47,100 - Może gdzieś na ulicy. - To niemożliwe. 900 01:10:47,643 --> 01:10:48,728 Skąd wiesz? 901 01:10:48,853 --> 01:10:51,896 Bo wiem! Nie denerwuj mnie. 902 01:10:52,189 --> 01:10:53,606 - No, szukaj! - Gdzie? 903 01:10:53,774 --> 01:10:55,234 Wszędzie! Za barem. 904 01:10:56,527 --> 01:10:57,694 Musimy je znaleźć. 905 01:10:58,069 --> 01:10:59,070 Coś zgubiłaś? 906 01:10:59,195 --> 01:11:02,449 Wyglądam jak ślepa na jedną stopę. 907 01:11:19,632 --> 01:11:23,179 - Patrzyłeś w odpadach? - Sprawdzałem wszędzie. 908 01:11:27,850 --> 01:11:28,934 Jest Dominique? 909 01:11:29,100 --> 01:11:30,978 - Tu jestem! - Idziesz? 910 01:11:31,395 --> 01:11:32,438 Zobacz. 911 01:11:32,563 --> 01:11:34,314 Zgadnij, gdzie to znalazłem. 912 01:11:38,444 --> 01:11:39,737 Na chodniku przed drzwiami. 913 01:11:39,862 --> 01:11:41,822 To prawdziwe szczęście! 914 01:11:47,869 --> 01:11:48,787 Jedziemy! 915 01:11:57,962 --> 01:11:58,963 Drzwi! 916 01:12:00,632 --> 01:12:02,926 Co ty tutaj robisz? 917 01:12:03,969 --> 01:12:05,805 Dodajesz szefa do swojej kolekcji? 918 01:12:06,055 --> 01:12:07,389 Nie za dużo sobie pozwalasz? 919 01:12:07,680 --> 01:12:08,807 Zamknij się dupku! 920 01:12:10,016 --> 01:12:11,268 Nie wygłupiaj się. 921 01:12:11,435 --> 01:12:14,771 Pomyśl o sobie. Dobrze się bawisz moim kosztem? 922 01:12:14,896 --> 01:12:17,274 - Zabronisz jej wyjść na jeden wieczór? - Wychodzi co wieczór! 923 01:12:17,399 --> 01:12:19,859 - A jeśli nie, to co? - Nieważne. 924 01:12:19,984 --> 01:12:23,154 Powinienem ci przyłożyć, ale już mnie to nie obchodzi. 925 01:12:23,404 --> 01:12:25,573 - Zostaw go! - Nie, tak nie można. 926 01:12:30,871 --> 01:12:33,207 - Nie wygłupiaj się. - Nie dotykaj mnie! 927 01:12:33,373 --> 01:12:35,208 Nic nie zrobiłam! Kocham cię. 928 01:12:35,376 --> 01:12:37,877 Kłamiesz! Wciąż kłamiesz! 929 01:12:38,170 --> 01:12:40,130 Nie patrz tak na mnie. To nieprawda. 930 01:12:40,296 --> 01:12:44,342 Patrzę i widzę kim jesteś. I to nie jest miły widok. 931 01:12:44,760 --> 01:12:48,180 Mylisz się. Pozwól mi wyjaśnić. 932 01:12:48,555 --> 01:12:49,890 Skończ te gierki. 933 01:12:50,015 --> 01:12:52,309 - Nie możesz odejść! - Mogę. 934 01:12:52,475 --> 01:12:54,728 Oczywiście, że mogę. Jestem wolny! 935 01:12:54,895 --> 01:12:58,399 Wolny i cieszy mnie to. Więc mówię ci: dziękuję i dobranoc! 936 01:12:58,606 --> 01:13:01,902 - To nieprawda, mylisz się. - Wynoś się! 937 01:13:02,987 --> 01:13:04,404 Naprawdę tego chcesz? 938 01:13:04,613 --> 01:13:08,367 Dokładnie. Mam już dość twoich opowieści. 939 01:13:08,658 --> 01:13:13,162 Ja też mam dość. Nie zrobiłam nic złego. Nic! 940 01:13:13,538 --> 01:13:15,666 Więc jeśli chcesz, to zostaw mnie! 941 01:13:21,337 --> 01:13:22,965 - Co za drań! - Zgadzam się. 942 01:13:25,592 --> 01:13:28,511 - Gdzie jedziemy? - Obojętnie, wszystko mi jedno. 943 01:13:28,636 --> 01:13:31,640 - Więc Święty Eustachy? - Tak, może być. 944 01:13:40,189 --> 01:13:43,068 Ale jednak nie pojechaliście do Świętego Eustachego? 945 01:13:43,359 --> 01:13:47,739 Nie, zabrałem ją na Montmartre na ostatniego drinka. 946 01:13:48,282 --> 01:13:51,243 I zakończył pan wieczór w Hotelu Radio. 947 01:13:51,952 --> 01:13:53,287 Tak, wysoki sądzie. 948 01:13:53,578 --> 01:13:55,913 Oskarżona zmieniła swoje nastawienie? 949 01:13:56,081 --> 01:14:00,502 Przeciwnie, była zła i chciała zemsty. Wykorzystałem jej gniew. 950 01:14:00,793 --> 01:14:04,465 Skorzystał pan z okazji. To możliwe. 951 01:14:04,756 --> 01:14:09,011 Chociaż, jak mówią pańscy pracownicy, byliście kochankami już wcześniej. 952 01:14:09,177 --> 01:14:09,886 To nieprawda. 953 01:14:10,136 --> 01:14:11,889 Zajmę się nim. 954 01:14:13,222 --> 01:14:18,020 Ten nagły związek zakończył się? Nie próbował pan się z nią widywać? 955 01:14:18,436 --> 01:14:22,524 Dzwoniłem kilka razy, ale zawsze była chora. 956 01:14:22,815 --> 01:14:26,444 Spotkałem ją dopiero, gdy wróciła po przerwie do Spoutnika. 957 01:14:26,779 --> 01:14:31,115 - A później? - Spotykałem ją tylko przelotnie. 958 01:14:33,202 --> 01:14:35,287 Czy pan prokurator ma pytania? 959 01:14:35,621 --> 01:14:41,335 Według pana, oskarżona okazywała, że szczerze kocha swojego chłopaka? 960 01:14:41,627 --> 01:14:44,712 Potwierdzam. Tylko Gilbert się dla niej liczył. 961 01:14:45,005 --> 01:14:48,716 - A te wszystkie kłótnie między nimi? - Były z winy Gilberta. 962 01:14:49,009 --> 01:14:51,386 - Bez powodu? - On zawsze znalazł pretekst. 963 01:14:51,511 --> 01:14:54,515 Hojny napiwek, żart, uśmiech. 964 01:14:54,806 --> 01:14:57,850 Wypominał jej nawet pracę w nocy. 965 01:14:57,975 --> 01:15:01,229 - Nie oferował jej jednak utrzymania. - Pewnie nie miał środków. 966 01:15:01,354 --> 01:15:04,065 Mogł próbować jej pomóc. Ale nie zwracał na to uwagi. 967 01:15:04,399 --> 01:15:09,279 Jeśli Dominique chciała nowe buty, głodowała, żeby je sobie kupić. 968 01:15:09,695 --> 01:15:11,239 Panowie przysięgli, po raz pierwszy... 969 01:15:11,614 --> 01:15:14,909 ...słyszymy, że Gilbert Tellier był niesprawiedliwy i skąpy... 970 01:15:15,034 --> 01:15:18,287 ...a Dominique Marceau - lojalna i uczuciowa. 971 01:15:18,579 --> 01:15:23,335 Znamy pańskie relacje z oskarżoną, ale nie usprawiedliwia to pańskiej postawy. 972 01:15:23,961 --> 01:15:25,962 Chcę coś wyjaśnić. 973 01:15:26,255 --> 01:15:29,132 Gdy policja ustalała pańskie relacje z Dominique... 974 01:15:29,298 --> 01:15:31,926 ...czy mówił pan o nocy w hotelu Radio? 975 01:15:33,386 --> 01:15:34,555 Tak czy nie? 976 01:15:35,305 --> 01:15:38,391 Nie. Uznałem, że to bez znaczenia. 977 01:15:38,850 --> 01:15:39,768 Rozumiem. 978 01:15:39,935 --> 01:15:43,188 Widzi pan, jedno mnie zastanawia... 979 01:15:43,313 --> 01:15:47,024 Kiedy okazano panu książkę meldunkową tego hotelu... 980 01:15:47,150 --> 01:15:48,652 ...powiedział pan:... 981 01:15:48,819 --> 01:15:52,530 "Dopóki Gilbert z nią nie zerwał, Dominique nie była moją kochanką". 982 01:15:52,905 --> 01:15:57,411 Zastanawiam się, czy to prawda, czy też, jak pan mówi: "to bez znaczenia"? 983 01:15:57,703 --> 01:15:59,162 Nie zamierzam z panem dyskutować! 984 01:15:59,328 --> 01:16:02,123 Tym się różnimy, bo ja właśnie chcę z panem dyskutować. 985 01:16:04,417 --> 01:16:06,752 Przeanalizujmy tę tezę o "przyjaźni". 986 01:16:09,297 --> 01:16:12,259 Oferuje pan pracę w barze ładnej dziewczynie w tarapatach. 987 01:16:12,466 --> 01:16:15,679 I nie oczekuje w zamian żadnej nagrody. Zgadza się? 988 01:16:15,929 --> 01:16:18,681 Ja nie wykorzystuję ludzi. 989 01:16:18,931 --> 01:16:22,060 Parę tygodni później, poprosił pan po przyjacielsku... 990 01:16:22,226 --> 01:16:23,436 ...żeby została pańską kochanką. 991 01:16:23,604 --> 01:16:25,396 Odmówiła, nie byłem zły. 992 01:16:25,521 --> 01:16:29,192 Przeciwnie, stał się pan bardziej przyjacielski. 993 01:16:29,484 --> 01:16:31,737 Gilbert urządził kolejną scenę pod Spoutnik'iem... 994 01:16:31,904 --> 01:16:33,654 ...wywołując zaciekawienie klientów. 995 01:16:33,822 --> 01:16:35,990 Ale zignorował pan to, z przyjaźni... 996 01:16:36,115 --> 01:16:40,703 ...i odjechał z oskarżoną nad ranem, naturalnie z przyjaźni. 997 01:16:40,871 --> 01:16:41,622 I co pan powie? 998 01:16:41,787 --> 01:16:44,123 Była zmęczona. Odwiozłem ją do hotelu. 999 01:16:44,291 --> 01:16:46,792 Często odwozi pan swoich pracowników do domu? 1000 01:16:47,043 --> 01:16:48,878 Mieszkam w pobliżu, to żadna fatyga. 1001 01:16:49,171 --> 01:16:52,591 Byliście przyjaciółmi. Czemu nie powiedzieliście Gilbertowi? 1002 01:16:52,716 --> 01:16:54,551 Nie domyśla się pan? 1003 01:16:54,676 --> 01:16:55,510 Co za pytanie. 1004 01:16:55,926 --> 01:16:58,846 Przecież Gilbert nie miał powodu, żeby pana podejrzewać? 1005 01:16:59,055 --> 01:17:01,600 Aż pewnego ranka zaczaił się pod Spoutnik'iem. 1006 01:17:01,766 --> 01:17:03,393 Naturalnie dla żartów. 1007 01:17:03,810 --> 01:17:05,645 I zerwał z nią bez wyjaśnień. 1008 01:17:05,854 --> 01:17:09,399 - Widocznie bez powodu. - Mówiłem już o tym pod przysięgą. 1009 01:17:09,690 --> 01:17:12,778 Ta pańska prawda pod przysięgą.... 1010 01:17:14,904 --> 01:17:18,742 Ludovic Toussaint, lat trzydzieści, właściciel baru. To pan? 1011 01:17:21,161 --> 01:17:24,789 Zeznanie pod przysięgą: "Oświadczam, że nie miałem kontaktów seksualnych... 1012 01:17:24,914 --> 01:17:30,002 "... z Dominique Marceau, ani przed ani po jej zerwaniu z Gilbertem Tellier. 1013 01:17:30,127 --> 01:17:32,463 "Oświadczam to z całą stanowczością." 1014 01:17:32,881 --> 01:17:36,510 "Zeznanie pod przysięgą", "oświadczam z całą stanowczością"... 1015 01:17:36,676 --> 01:17:37,594 ...a to było kłamstwo. 1016 01:17:37,761 --> 01:17:38,970 Można to chyba zrozumieć... 1017 01:17:39,304 --> 01:17:42,599 Naturalnie, rozumiem i wszyscy inni też! 1018 01:17:44,016 --> 01:17:44,810 Cisza! 1019 01:17:45,060 --> 01:17:45,976 Obrona? 1020 01:17:46,353 --> 01:17:50,940 Proszę posłuchać, odrzućmy na razie retorykę sądu... 1021 01:17:51,233 --> 01:17:55,444 Według mojego kolegi, pański romans zaczął się wcześniej. 1022 01:17:55,612 --> 01:18:01,118 Jeśli tak, to czy ona zerwała z wami jednocześnie? 1023 01:18:01,409 --> 01:18:02,411 Oczywiście, że nie. 1024 01:18:02,661 --> 01:18:07,998 Zerwała z panem, żałując, że odjechaliście razem. 1025 01:18:09,376 --> 01:18:13,003 Zamknęła się w swoim pokoju nie chcąc się z nikim widzieć... 1026 01:18:13,171 --> 01:18:15,590 ...pełna żalu i wyrzutów sumienia. 1027 01:18:15,756 --> 01:18:19,094 - Nie chciała wyjaśnić Gilbertowi? - Widocznie nie. 1028 01:18:19,261 --> 01:18:22,514 Chciała go widzieć, ale nie miała odwagi zadzwonić. 1029 01:18:22,805 --> 01:18:26,434 Miała poczucie winy, nie wiedziała co ma robić... 1030 01:18:26,600 --> 01:18:28,728 ...najchętniej by zachorowała. 1031 01:18:31,439 --> 01:18:32,439 Jeszcze w łóżku? 1032 01:18:32,690 --> 01:18:33,984 Chyba mam grypę. 1033 01:18:34,150 --> 01:18:36,653 Jednak załamanie nerwowe jest kosztowne. 1034 01:18:39,113 --> 01:18:42,617 - Gdzie twoje płaszcze? - Sprzedałam je. 1035 01:18:42,868 --> 01:18:44,368 Nadeszły wakacje... 1036 01:18:45,036 --> 01:18:47,288 {y:i}... ale Dominique nie wyjeżdżała. 1037 01:18:47,747 --> 01:18:52,543 Kiedy Daisy wróciła do Stanów, jej miejsce zajęła nowa osoba. 1038 01:18:52,836 --> 01:18:56,213 Zrozum, zapłaciłam za zeszły miesiąc i płacę za ten. 1039 01:18:56,381 --> 01:18:57,631 Nie tłumacz się, rozumiem. 1040 01:18:57,798 --> 01:18:59,634 Mogłabyś zostać, ale... 1041 01:18:59,801 --> 01:19:03,430 Zatrzymaj moją torbę, nie będzie mi potrzebna pod mostem. 1042 01:19:04,930 --> 01:19:08,100 Masz na kanapkę i kawę. Zawsze to coś. 1043 01:19:29,831 --> 01:19:32,000 - Jak się masz, kotku? - Niedobrze. 1044 01:19:32,125 --> 01:19:34,836 Tak też wyglądasz. Jak twoje kłopoty? 1045 01:19:35,045 --> 01:19:38,213 Spędziłam noc w poczekalni na dworcu. 1046 01:19:38,381 --> 01:19:39,925 Potrzebuję pokoju na dzisiaj. 1047 01:19:40,132 --> 01:19:42,801 Wiesz, że u mnie nie za bardzo. 1048 01:19:44,095 --> 01:19:45,180 A u ciebie? 1049 01:19:45,512 --> 01:19:47,806 - Utrapienie z tobą. - Wiem. 1050 01:19:48,600 --> 01:19:50,393 Możesz dzisiaj zostać... 1051 01:19:51,685 --> 01:19:53,688 ...ale na jutro znajdź coś innego. 1052 01:20:02,197 --> 01:20:05,115 - Za 300 franków? - Nie, jestem zajęty. 1053 01:20:05,574 --> 01:20:06,701 Idź do diabła! 1054 01:20:14,458 --> 01:20:15,502 Źle z tobą. 1055 01:20:16,586 --> 01:20:19,797 Poczęstuj się. Lubisz spać na podłodze? 1056 01:20:22,091 --> 01:20:24,301 Widzisz tego gościa w okularach? 1057 01:20:25,095 --> 01:20:26,136 To Amerykanin. 1058 01:20:26,512 --> 01:20:27,971 Przyjechał do Paryża zabawić się. 1059 01:20:28,139 --> 01:20:31,059 Jeśli chcesz się umyć... na pewno ma łazienkę. 1060 01:20:37,856 --> 01:20:41,694 Dobry wieczór, panu. Pozwolisz? 1061 01:20:48,033 --> 01:20:51,078 Ale się odstawiłaś. Jak tam twój Amerykaniec? 1062 01:20:51,371 --> 01:20:53,206 Pożegnałam się z nim na Orly. 1063 01:20:53,497 --> 01:20:56,126 - Nie trwało to długo. - Cztery dni wystarczą. 1064 01:20:56,292 --> 01:21:00,087 - Zostawił ci forsę? - Zostawił pokój, a to już nieźle. 1065 01:21:02,841 --> 01:21:04,676 - Gdzie byłaś? - W Mondova. 1066 01:21:04,801 --> 01:21:09,012 Szukaliśmy cię od dwóch dni. Twój ojciec miał wypadek. 1067 01:21:35,081 --> 01:21:36,498 To straszne. 1068 01:21:37,583 --> 01:21:39,627 Powinni już go zabrać. 1069 01:21:40,502 --> 01:21:42,171 Zadzwonię po nich. 1070 01:21:43,213 --> 01:21:46,050 Boże! Wygląda jakby tu przeszedł huragan. 1071 01:21:46,176 --> 01:21:48,636 Idź do pokoju odpocząć, ja tu posprzątam. 1072 01:21:48,927 --> 01:21:52,347 Muszę sobie z tym poradzić, ale to takie niesprawiedliwe. 1073 01:21:53,056 --> 01:21:56,185 Mój biedny Marcel, był taki pogodny, taki dobry... 1074 01:21:57,060 --> 01:21:58,145 Jak sobie poradzę bez niego? 1075 01:21:58,354 --> 01:22:02,233 Przestań, mamo! Rozumiem cię, ale ja sobie bez niego jakoś radziłam. 1076 01:22:02,524 --> 01:22:03,943 Wychodząc za oficera nie myślałam... 1077 01:22:04,068 --> 01:22:06,863 ...że będą te wszystkie wojny. 1078 01:22:07,363 --> 01:22:08,488 Nie rób sobie wyrzutów. 1079 01:22:08,948 --> 01:22:10,574 Tylko to mi zostało. 1080 01:22:12,952 --> 01:22:16,831 Napij się. Nie smuć się, jestem tu z tobą. 1081 01:22:17,122 --> 01:22:19,708 Dzięki Bogu! Jesteś moim jedynym oparciem. 1082 01:22:20,001 --> 01:22:23,421 Ale na jak długo? Przecież niedługo wychodzisz za mąż... 1083 01:22:23,712 --> 01:22:25,297 Dopiero pod koniec roku. 1084 01:22:25,631 --> 01:22:28,176 Będziesz nas często odwiedzać. 1085 01:22:28,509 --> 01:22:29,761 Annie jest zaręczona? 1086 01:22:32,930 --> 01:22:34,056 Jesteś zaręczona, Annie? 1087 01:22:35,015 --> 01:22:36,643 Z Gilbertem Tellier. 1088 01:22:40,313 --> 01:22:41,855 Moje gratulacje. 1089 01:22:44,149 --> 01:22:46,985 Będą wspólnie grali, dwoje, troje dzieci... 1090 01:22:47,110 --> 01:22:51,990 Cudowny chłopak i dziewczyna jak modelka połączeni przez sztukę. 1091 01:22:52,742 --> 01:22:54,409 Piękna historia. 1092 01:22:54,786 --> 01:22:58,538 Ale on jej nie kocha, to niemożliwe! 1093 01:22:58,706 --> 01:23:00,082 To nieważne. 1094 01:23:00,667 --> 01:23:02,001 Co ci jest? 1095 01:23:03,418 --> 01:23:05,128 Masz spuchnięte oczy. 1096 01:23:05,380 --> 01:23:06,965 Całą noc płakałam. 1097 01:23:07,297 --> 01:23:08,173 Przez Gilberta? 1098 01:23:09,007 --> 01:23:11,844 Nie, bo już się starzeję. 1099 01:23:12,302 --> 01:23:14,305 Tak nagle? 1100 01:23:15,264 --> 01:23:18,434 Tak, stałam się stara i brzydka. 1101 01:23:18,725 --> 01:23:22,063 Tak uważasz, kotku? Kiedy naszły cię te myśli? 1102 01:23:22,438 --> 01:23:26,442 - W pociągu z Rennes. - Nie lubię pociągów. 1103 01:23:27,359 --> 01:23:31,823 - Teraz musisz wysiąść. - Odjechała nim moja młodość. 1104 01:23:31,989 --> 01:23:35,283 Ja jestem częścią twojej młodości. Zapomnij o tym kretynie. 1105 01:23:35,451 --> 01:23:37,744 Może dla ciebie. Nigdy go nie rozumiałeś. 1106 01:23:38,037 --> 01:23:43,501 Nie przeczę, ale przypomnę, że to ty nazwałaś go "napuszony palant". 1107 01:23:43,792 --> 01:23:46,712 - Tak powiedziałam? - Krytykowałaś go w dzień i w nocy. 1108 01:23:47,003 --> 01:23:49,090 Gdzie? Kiedy? Ukrywałeś się pod łóżkiem? 1109 01:23:49,297 --> 01:23:52,801 Znasz go lepiej ode mnie? Co ty jeszcze wymyślisz? 1110 01:23:53,261 --> 01:23:55,846 Mogę być kłamcą, ale mam doskonałą pamięć. 1111 01:23:56,180 --> 01:24:00,059 - Czy nie kochałam Gilbert'a? - I Louviers'a? 1112 01:24:04,020 --> 01:24:07,692 Wyleciało mi to z głowy. Zapomniałam. 1113 01:24:08,109 --> 01:24:10,694 To dowód, że tylko Gilbert był ważny! 1114 01:24:11,820 --> 01:24:13,780 Zobacz, w co ty grasz. 1115 01:24:15,449 --> 01:24:17,284 Dominique była szczera. 1116 01:24:18,034 --> 01:24:22,457 Nie była typem gospodyni domowej dogadzającej mężowi i kochankowi... 1117 01:24:22,622 --> 01:24:24,625 ...która prawi innym morały. 1118 01:24:25,376 --> 01:24:26,586 Proszę mówić o oskarżonej! 1119 01:24:27,086 --> 01:24:28,755 Kolejny gaduła. 1120 01:24:28,880 --> 01:24:32,550 Dominique jest tutaj, bo odrzuciła obłudną moralność rodziców. 1121 01:24:32,841 --> 01:24:35,094 Zresztą wszyscy jesteśmy podobni. 1122 01:24:35,261 --> 01:24:37,721 Jesteście starsi i nie możecie tego zrozumieć. 1123 01:24:37,889 --> 01:24:39,890 Trzeba ją oceniać przez pryzmat młodości. 1124 01:24:40,056 --> 01:24:42,560 Nie mówię, że mamy rację, ale myślimy inaczej. 1125 01:24:42,726 --> 01:24:43,769 Dupek! 1126 01:24:44,479 --> 01:24:45,520 Wierzę panu, ale... 1127 01:24:45,688 --> 01:24:48,064 Przypominam, że to ja prowadzę rozprawę. 1128 01:24:48,356 --> 01:24:51,527 Wysoki sądzie, świadek wyraża się tu w sposób literacki. 1129 01:24:51,819 --> 01:24:55,739 Może sąd nie rozumie młodych, ale rozumie po francusku. 1130 01:24:55,864 --> 01:24:59,243 Twierdzi pan, że Dominique była szczera... 1131 01:24:59,577 --> 01:25:04,164 ...i po pogrzebie ojca zrozumiała, że straciła Gilberta na zawsze? 1132 01:25:04,457 --> 01:25:05,332 Tak, wysoki sądzie... 1133 01:25:05,582 --> 01:25:08,085 ...zrozumiałem wtedy, że nigdy nie przestała go kochać. 1134 01:25:09,295 --> 01:25:11,713 - Pan prokurator? - Nie mam pytań. 1135 01:25:12,465 --> 01:25:13,673 Mecenasie? 1136 01:25:15,051 --> 01:25:18,762 Może jestem ignorantem i nie studiowałem literatury... 1137 01:25:19,055 --> 01:25:22,934 ...dlatego nie zrozumiałem i proszę o wyjaśnienie. 1138 01:25:23,225 --> 01:25:26,061 Wygląda pan na inteligentnego, choć mogę się mylić. 1139 01:25:26,229 --> 01:25:27,229 Nie mylę się? 1140 01:25:27,479 --> 01:25:29,649 Świetnie, więc proszę o wyjaśnienie. 1141 01:25:29,899 --> 01:25:31,024 Powiedział pan... 1142 01:25:31,234 --> 01:25:34,612 "Zrozumiałem, że nigdy nie przestała kochać Gilberta". 1143 01:25:34,779 --> 01:25:35,445 Dokładnie. 1144 01:25:35,613 --> 01:25:40,117 Właśnie, a to znaczy, że musiała go kochać wcześniej, prawda? 1145 01:25:40,243 --> 01:25:44,747 Więc... czy to wyglądało na miłość od pierwszego wejrzenia? 1146 01:25:45,372 --> 01:25:47,291 Nie od razu, ale później... 1147 01:25:47,582 --> 01:25:48,751 Kiedy? 1148 01:25:49,877 --> 01:25:51,545 Spróbuję panu pomóc. 1149 01:25:52,462 --> 01:25:57,467 Wtedy, gdy pan jej odmówił? Gdy wolała chłopaka na motocyklu? 1150 01:25:58,051 --> 01:26:02,515 Gdy zakpiła z jego miłości z Ludovikiem? Gdy odeszła od niego? 1151 01:26:02,640 --> 01:26:05,600 Gdy zapomniała o swej rozpaczy i stała się prostytutką? 1152 01:26:05,810 --> 01:26:07,144 Nie? Więc kiedy? 1153 01:26:07,353 --> 01:26:08,979 Ale ona zawsze wracała do Gilberta! 1154 01:26:09,188 --> 01:26:13,317 Kiedy? Gdy dowiedziała się, że żeni się z jej znienawidzoną siostrą. 1155 01:26:13,442 --> 01:26:16,319 Znienawidzoną? Nie lubiła jej, to wszystko! 1156 01:26:17,779 --> 01:26:21,408 Jeśli Dominique kochała Gilberta, to ja nic nie rozumiem. 1157 01:26:22,201 --> 01:26:26,538 Po pierwszym spotkaniu nazwała go "napuszonym palantem". 1158 01:26:27,872 --> 01:26:30,835 Potem miała trzech kochanków: Louvier, Jerome, Luidot. 1159 01:26:31,002 --> 01:26:33,378 Jak na zakochaną kobietę to raczej dziwne. 1160 01:26:34,212 --> 01:26:35,631 Potem zerwanie. 1161 01:26:36,548 --> 01:26:41,261 Zakochana kobieta próbowałaby wyjaśnić, skontaktować się, spotkać z nim. 1162 01:26:41,511 --> 01:26:44,055 Ona, nie! Czy to nie dziwne? 1163 01:26:45,390 --> 01:26:47,475 Zmarnowała sześć miesięcy. 1164 01:26:48,685 --> 01:26:50,438 Sześć miesięcy bezczynności... 1165 01:26:50,813 --> 01:26:52,856 ...rozpusty... 1166 01:26:53,649 --> 01:26:55,775 ...i milczenia. 1167 01:26:56,694 --> 01:26:58,029 A potem nagle... 1168 01:26:58,194 --> 01:27:00,698 Decyduje, że nie może dłużej żyć bez Gilberta. 1169 01:27:01,032 --> 01:27:05,368 Bierze broń i pędzi do niego. Pan to rozumie? Bo ja nie! 1170 01:27:06,203 --> 01:27:10,623 Ale jeśli Dominique nienawidzi swojej siostry... 1171 01:27:11,625 --> 01:27:15,712 ...i robi wszystko, żeby jej odebrać Gilberta - to rozumiem. 1172 01:27:17,172 --> 01:27:18,841 Od ich pierwszego spotkania... 1173 01:27:19,175 --> 01:27:23,179 ...kiedy leżała w łóżku i zachowywała się prowokująco. 1174 01:27:23,470 --> 01:27:27,224 Nie polubiła go, ale postanowiła odebrać go Annie. 1175 01:27:27,600 --> 01:27:29,435 To rozumiem. 1176 01:27:30,019 --> 01:27:34,023 Bawiła się nim, była miła tylko wtedy... 1177 01:27:34,314 --> 01:27:36,817 ...gdy widziała, że może wrócić do Annie. 1178 01:27:36,984 --> 01:27:38,569 To także rozumiem. 1179 01:27:40,820 --> 01:27:43,823 Ubiera się pośpiesznie i biegnie do Konserwatorium. Po co? 1180 01:27:44,073 --> 01:27:46,243 Aby przekazać siostrze nowinę... 1181 01:27:46,409 --> 01:27:48,871 ...aby postawić ją przed faktem dokonanym. 1182 01:27:49,329 --> 01:27:51,039 Rozumiem to doskonale! 1183 01:27:52,457 --> 01:27:56,712 Wydaje się, że Annie została odsunięta. 1184 01:27:57,046 --> 01:28:00,256 Czemu więc nadal jest z Gilbertem? Jest nim znudzona. 1185 01:28:00,966 --> 01:28:06,471 Zdradza go... porzuca... zapomina o nim. 1186 01:28:07,222 --> 01:28:08,681 Wszystko jasne. 1187 01:28:09,807 --> 01:28:13,645 I nagle odkrycie! Gilbert znów jest z Annie. 1188 01:28:13,770 --> 01:28:17,149 Wbrew wszystkiemu wybacza mu. Są zaręczeni? Co z tego? 1189 01:28:17,315 --> 01:28:18,399 Annie zwycięży? 1190 01:28:18,567 --> 01:28:21,904 A ona ma bezradnie patrzeć na ich szczęście? Nie! 1191 01:28:22,070 --> 01:28:24,573 Musi za wszelką cenę ich rozdzielić. 1192 01:28:26,492 --> 01:28:27,451 I robi to. 1193 01:28:31,538 --> 01:28:34,958 Pewnie jestem za głupi i nie mam takiego talentu aktorskiego... 1194 01:28:35,083 --> 01:28:38,753 "Nie rozumiem... teraz rozumiem" i tak dalej... 1195 01:28:39,880 --> 01:28:44,301 Chce pan uzyskać zeznania świadka opierając się na szeregu hipotez? 1196 01:28:44,510 --> 01:28:45,051 Idiotyzm. 1197 01:28:45,219 --> 01:28:47,429 Oto ma pan odpowiedź. 1198 01:28:47,595 --> 01:28:48,764 A teraz do rzeczy. 1199 01:28:48,930 --> 01:28:52,475 Kiedy Gilbert poznał Dominique czy to ona się do niego zalecała? 1200 01:28:52,768 --> 01:28:55,479 Nie, to on za nią się uganiał. Lepił się do niej. 1201 01:28:55,729 --> 01:28:58,231 Co oznacza, że się zalecał. 1202 01:28:58,564 --> 01:29:01,068 - Czemu to robił? - Chciał z nią iść do łóżka. 1203 01:29:01,234 --> 01:29:02,360 Do łóżka, właśnie! 1204 01:29:02,987 --> 01:29:08,408 A, kiedy już to osiągnął, był wciąż dla niej miły? 1205 01:29:09,243 --> 01:29:12,578 Nie wiem, bo trzymał ją pod kloszem. Jak pustelnicę. 1206 01:29:12,746 --> 01:29:17,710 Wtedy Dominique, która była podobno tak lekkomyślna, niestała i rozwiązła... 1207 01:29:18,042 --> 01:29:23,423 ...poświęciła wszystko temu egoiście i jego karierze. 1208 01:29:24,048 --> 01:29:28,386 Była razem z nim bez względu na nudę, ciągłe kazania... 1209 01:29:28,679 --> 01:29:32,932 ...a nawet przemoc, o której słyszeliśmy. Po co? Dla zysku? 1210 01:29:33,225 --> 01:29:34,685 Nigdy nie dał jej nawet grosza. 1211 01:29:34,893 --> 01:29:36,228 Więc dlaczego? 1212 01:29:36,686 --> 01:29:37,979 Kochała go, oczywiście. 1213 01:29:38,188 --> 01:29:39,814 Nie ja to powiedziałem. 1214 01:29:40,064 --> 01:29:42,900 A po ich zerwaniu, kto był chory? On? 1215 01:29:43,152 --> 01:29:44,987 Tak, wiem, że miał... 1216 01:29:45,319 --> 01:29:47,405 ...ciekawsze zajęcia niż ona. 1217 01:29:47,823 --> 01:29:49,115 Widział pan jak ona cierpi? 1218 01:29:49,283 --> 01:29:50,617 Była w opłakanym stanie... 1219 01:29:50,783 --> 01:29:52,327 ...włóczyła się całymi dniami. 1220 01:29:52,536 --> 01:29:53,787 Była jak oszołomiona. 1221 01:29:53,953 --> 01:29:55,122 Czekałam na niego. 1222 01:29:55,788 --> 01:29:58,876 Wiedział, że nie będę mogła o nim zapomnieć. 1223 01:29:59,042 --> 01:30:02,628 Nie mówiłam o tym nikomu, ale ty, Michel, rozumiałeś to! 1224 01:30:02,921 --> 01:30:04,590 Więc powiedz to, błagam! 1225 01:30:04,756 --> 01:30:06,007 Gorzej już być nie mogło. 1226 01:30:06,300 --> 01:30:09,344 Dlaczego nie chce mi pan uwierzyć? 1227 01:30:09,636 --> 01:30:14,099 Tylko ja o tym wiem, że spędzałam całe noce płacząc. 1228 01:30:14,390 --> 01:30:18,228 Pani to mówi, ale nie ma na to żadnych dowodów. 1229 01:30:18,520 --> 01:30:22,733 A poza tym, co pozwalało pani mieć jeszcze jakąś nadzieję? 1230 01:30:22,858 --> 01:30:23,734 Jego notes. 1231 01:30:23,984 --> 01:30:25,194 Jaki notes? 1232 01:30:26,319 --> 01:30:28,279 Nie było notesu w dokumentach. 1233 01:31:23,961 --> 01:31:27,005 {y:i}Zespół Gilberta Tellier poszukuje {y:i}oboisty i kontrabasisty na tournee. 1234 01:31:27,672 --> 01:31:30,967 Widzisz? Przenieśli go. A myśli, że to wyjazd. 1235 01:31:31,260 --> 01:31:33,845 Dał koncert i uważa się za Toscanini'ego. 1236 01:31:34,011 --> 01:31:35,555 W głowie mu się przewraca. 1237 01:31:35,721 --> 01:31:37,807 Uważaj na swoją głowę. 1238 01:31:38,725 --> 01:31:39,935 Daj długopis. 1239 01:31:58,787 --> 01:31:59,871 {y:i}Kto mówi? 1240 01:32:01,372 --> 01:32:03,292 Odezwij się, do licha! 1241 01:34:57,756 --> 01:34:58,591 To ty? 1242 01:35:01,176 --> 01:35:02,345 Czego chcesz? 1243 01:35:02,845 --> 01:35:03,762 Niczego. 1244 01:35:03,971 --> 01:35:06,432 Co to znaczy? Wiesz, która godzina? 1245 01:35:06,725 --> 01:35:07,850 Trzecia. 1246 01:35:08,893 --> 01:35:13,064 Więc... przychodzisz w środku nocy bez powodu? 1247 01:35:15,567 --> 01:35:16,568 W takim razie, cześć. 1248 01:35:18,485 --> 01:35:20,822 Pozwól mi wejść, chociaż na chwilę. 1249 01:35:21,698 --> 01:35:23,992 Dobrze, na chwilę. 1250 01:35:50,601 --> 01:35:53,270 No, więc... czego chcesz? 1251 01:35:54,355 --> 01:35:57,192 Już mówiłam: nic. 1252 01:35:57,984 --> 01:36:01,363 Chciałam tylko cię zobaczyć, usłyszeć. 1253 01:36:02,154 --> 01:36:05,115 Zobaczyć i usłyszeć? 1254 01:36:05,992 --> 01:36:08,828 Nie rozumiesz? Kocham cię! 1255 01:36:09,662 --> 01:36:14,376 Było mi z tobą tak dobrze. Bez ciebie jestem nieszczęśliwa. 1256 01:36:15,667 --> 01:36:17,045 Przepraszam cię. 1257 01:36:17,628 --> 01:36:21,507 Przepraszam, że cię martwiłam, przepraszam, że taka jestem... 1258 01:36:21,800 --> 01:36:25,261 Przepraszam za wszystko, za to co było... 1259 01:36:27,930 --> 01:36:29,140 Nie zmieniłaś się. 1260 01:36:29,765 --> 01:36:31,059 Wciąż piękna... 1261 01:36:31,684 --> 01:36:33,060 ...nieobliczalna... 1262 01:36:33,770 --> 01:36:34,604 ...egoistka. 1263 01:36:34,770 --> 01:36:38,274 - To nieprawda! - Kłamiąca... niemoralna... 1264 01:36:39,525 --> 01:36:42,444 Bezwstydna... rozwiązła... 1265 01:36:42,612 --> 01:36:44,738 - To nieprawda! - Prawda! 1266 01:36:45,114 --> 01:36:47,074 I to dobrze, że taka jesteś. 1267 01:36:49,202 --> 01:36:50,828 Dziękuję, że tu przyszłaś. 1268 01:37:07,302 --> 01:37:09,889 Pospiesz się, jestem już spóźniony. 1269 01:37:12,100 --> 01:37:14,226 Przepraszam, kochany, nie wiedziałam. 1270 01:37:14,351 --> 01:37:16,229 Mówiłem ci już pół godziny temu. 1271 01:37:16,479 --> 01:37:18,981 Daj mi trzy minuty, zaskoczę cię. 1272 01:37:25,697 --> 01:37:28,533 Gdzie się spotkamy wieczorem? Tutaj? 1273 01:37:28,740 --> 01:37:31,493 - Ani tutaj, ani nigdzie. - Co powiedziałeś? 1274 01:37:31,869 --> 01:37:34,037 Że się nie spotkamy ani tu, ani nigdzie. 1275 01:37:34,204 --> 01:37:35,998 To przez nią, tak? 1276 01:37:38,292 --> 01:37:40,127 To nie takie proste. 1277 01:37:43,297 --> 01:37:44,465 Widzisz, kotku... 1278 01:37:45,091 --> 01:37:47,760 Dla ciebie wiele znosiłem. 1279 01:37:48,552 --> 01:37:50,430 Tamtą noc z Ludovikiem... 1280 01:37:50,805 --> 01:37:52,849 Myślałem, że lepiej umrzeć. 1281 01:37:54,350 --> 01:37:58,520 Rzuciłem się w wir pracy i... odżyłem. 1282 01:38:00,189 --> 01:38:02,900 Każdego dnia coraz bardziej zapominałem o tobie... 1283 01:38:03,234 --> 01:38:05,403 ...ale zawsze coś we mnie było... 1284 01:38:06,904 --> 01:38:09,948 Jakbym miał nadzieję, że nadejdzie taka noc jak ta. 1285 01:38:10,533 --> 01:38:11,993 I dzisiejszego ranka... 1286 01:38:14,037 --> 01:38:15,579 ...wszystko stało się jasne. 1287 01:38:15,787 --> 01:38:16,997 Że mnie już nie kochasz. 1288 01:38:20,001 --> 01:38:21,502 Myślę, że nigdy nie kochałem. 1289 01:38:24,005 --> 01:38:25,672 To nie moja wina, wiesz? 1290 01:38:26,131 --> 01:38:27,257 Przykro mi... 1291 01:38:32,764 --> 01:38:34,890 Nie, no nie przesadzaj! 1292 01:38:54,077 --> 01:38:55,619 Więc, do widzenia. 1293 01:38:57,372 --> 01:39:00,248 Nie rób takiej miny, to nie tragedia! 1294 01:39:43,292 --> 01:39:45,586 Odsuńcie się, dajcie mi podejść! 1295 01:39:47,087 --> 01:39:48,797 - Co pani wyprawia? - Rzuciła się. 1296 01:39:48,965 --> 01:39:50,425 Nie rzuciłam się. 1297 01:39:50,591 --> 01:39:54,011 Trzeba patrzeć, jak się chodzi, bo może zdarzyć się nieszczęście. 1298 01:39:54,261 --> 01:39:56,889 Muszę spisać pani dane do raportu. 1299 01:39:57,849 --> 01:40:00,518 Proszę dobrze posłuchać, madame. 1300 01:40:00,810 --> 01:40:07,065 Oskarżona twierdzi, że odwiedziła pani lokatora w nocy z 8 na 9 grudnia... 1301 01:40:08,067 --> 01:40:12,279 ...i przebywała u niego od trzeciej do około dziesiątej rano. 1302 01:40:12,572 --> 01:40:13,573 Nieprawda. 1303 01:40:14,239 --> 01:40:16,742 To jest bardzo ważne. 1304 01:40:16,951 --> 01:40:21,037 Jeśli, jak twierdzi oskarżona, została przyjęta przez swoją ofiarę... 1305 01:40:21,163 --> 01:40:25,585 ...i otrzymała dowód uczuć, a następnie została odesłana... 1306 01:40:26,168 --> 01:40:30,338 ...możemy w pewnym sensie, zaakceptować zbrodnię w afekcie. 1307 01:40:30,506 --> 01:40:34,301 A jeśli nie, to sprawa wygląda zupełnie inaczej. 1308 01:40:34,594 --> 01:40:37,680 Proszę się zastanowić, czy może się pani mylić? 1309 01:40:37,930 --> 01:40:38,890 Nie mylę się. 1310 01:40:39,556 --> 01:40:41,434 Czy w nocy drzwi otwierają się automatycznie? 1311 01:40:41,809 --> 01:40:45,604 Tak, lokatorzy się przedstawiają, w przeciwnym razie wychodzę. 1312 01:40:45,896 --> 01:40:50,109 Czy jest pani absolutnie pewna, że nie spała, albo nie usłyszała? 1313 01:40:50,234 --> 01:40:52,653 Pracuję 10 lat i nic takiego nigdy się nie zdarzyło. 1314 01:40:54,322 --> 01:40:58,033 I nie widziała pani oskarżonej wychodzącej z budynku następnego ranka? 1315 01:40:58,158 --> 01:41:02,162 Jestem tego zupełnie pewna. Sąsiad co rano przynosi mi zakupy. 1316 01:41:02,496 --> 01:41:04,289 Nie ruszam się ze stróżówki... 1317 01:41:04,457 --> 01:41:06,417 ...nawet na moment. 1318 01:41:07,001 --> 01:41:09,545 Co pan tak patrzy? Jestem uczciwą kobietą! 1319 01:41:09,670 --> 01:41:12,590 Uczciwą kobietą, której zeznania dają mi wiele do myślenia. 1320 01:41:12,715 --> 01:41:14,926 Jeśli ma pan wątpliwości, proszę mówić. 1321 01:41:15,091 --> 01:41:17,761 Mam, ale odłożę to na później. 1322 01:41:17,970 --> 01:41:21,056 Chodzi o kierowcę autobusu, na którego wciąż czekamy? 1323 01:41:21,474 --> 01:41:23,391 Dobrze, wrócimy do tego. 1324 01:41:25,226 --> 01:41:29,356 Tego ranka, gdy oskarżona opuszczała budynek bez pani wiedzy... 1325 01:41:29,523 --> 01:41:31,609 ...co według pani jest niemożliwe... 1326 01:41:32,025 --> 01:41:36,529 ...świadek-kierowca potrącił ją na ulicy Doktora Barbier. 1327 01:41:36,863 --> 01:41:39,324 Mamy jego oficjalny raport: 1328 01:41:42,703 --> 01:41:48,208 {y:i}"W dniu 9 grudnia o 10.47 {y:i}przy ulicy Doktora Barbier nr 3... 1329 01:41:48,501 --> 01:41:51,462 {y:i}... młoda kobieta została... " i tak dalej. 1330 01:41:51,587 --> 01:41:53,546 Czy wie pani co to oznacza? 1331 01:41:53,838 --> 01:41:54,590 Nie! 1332 01:41:54,798 --> 01:41:56,801 Ależ to jest fakt... 1333 01:41:57,134 --> 01:41:58,176 ...niepodważalny... 1334 01:41:58,469 --> 01:42:01,596 ...że oskarżona o godzinie 10.47 była przy ulicy Doktora Barbier nr 3. 1335 01:42:01,764 --> 01:42:06,268 Wygląda, jakby rzeczywiście wyszła kilka chwil wcześniej spod numeru 9. 1336 01:42:06,435 --> 01:42:07,811 Musimy to uznać. 1337 01:42:09,771 --> 01:42:13,609 Więc nikt nie umknie pani bystrym oczom? 1338 01:42:13,900 --> 01:42:18,029 W dzień stoi pani na straży, w nocy śpi z jednym okiem otwartym... 1339 01:42:18,279 --> 01:42:19,489 To moja praca. 1340 01:42:19,782 --> 01:42:23,703 Byłem ciekaw, czy można odwiedzić tę pilnie strzeżoną fortecę... 1341 01:42:23,911 --> 01:42:29,667 ...i poprosiłem o to urzędnika sądowego w towarzystwie mojej współpracownicy. 1342 01:42:30,000 --> 01:42:32,962 Oto ich raport. To niezwykłe, jak udało im się... 1343 01:42:33,295 --> 01:42:35,422 ...przeniknąć do tej twierdzy. 1344 01:42:36,756 --> 01:42:39,885 {y:i}W dniu 28 listopada, {y:i}my niżej podpisani... 1345 01:42:40,927 --> 01:42:45,181 {y:i}... przyszliśmy o dziesiątej rano. {y:i}Konsjerżka była nieobecna... 1346 01:42:45,432 --> 01:42:48,519 {y:i}... jej stróżówka była zamknięta. 1347 01:42:49,145 --> 01:42:54,524 {y:i}W dniu 7 stycznia o godzinie 9.30 {y:i}znaleźliśmy kartkę na drzwiach konsjerżki: 1348 01:42:54,817 --> 01:42:57,319 {y:i}"Zaraz wracam". 1349 01:42:57,610 --> 01:43:01,782 {y:i}Żaden z lokatorów {y:i}nie był w stanie udzielić informacji... 1350 01:43:02,073 --> 01:43:04,618 {y:i}... kiedy konsjerżka może wrócić. 1351 01:43:04,743 --> 01:43:06,203 {y:i}6 marca... 1352 01:43:06,453 --> 01:43:08,163 {y:i}... trzecia nad ranem. 1353 01:43:08,538 --> 01:43:14,252 {y:i}Drzwi otwarły się automatycznie. {y:i}Nie musieliśmy się nikomu przedstawiać. 1354 01:43:14,545 --> 01:43:18,006 {y:i}Szliśmy po omacku, {y:i}zanim znaleźliśmy włącznik światła. 1355 01:43:18,131 --> 01:43:21,886 {y:i}Poszliśmy na szóste piętro, {y:i}potem zeszliśmy na dół. 1356 01:43:22,011 --> 01:43:25,139 {y:i}Wyszliśmy stamtąd niezauważeni. 1357 01:43:25,430 --> 01:43:27,432 Co za maniery! 1358 01:43:30,310 --> 01:43:32,645 Żałuję, że nie otrzymaliśmy stosownej informacji. 1359 01:43:32,979 --> 01:43:37,693 Jestem zdziwiony, że sam pan o tym nie pomyślał. 1360 01:43:37,984 --> 01:43:40,613 Cały wydział zabójstw jest do pańskiej dyspozycji. 1361 01:43:40,945 --> 01:43:45,242 Muszę podkreślić poufny charakter tego postępowania. 1362 01:43:45,993 --> 01:43:49,454 Nie wolno nam wyciągać pochopnych wniosków z tego materiału. 1363 01:43:49,579 --> 01:43:53,082 Dowodzi on tylko, że Dominique była wtedy na tej ulicy. 1364 01:43:53,208 --> 01:43:56,295 Cała reszta to tylko hipotezy. 1365 01:43:56,670 --> 01:44:00,173 Wszystko co jest niewygodne prokuratura nazywa "hipotezą". 1366 01:44:00,298 --> 01:44:04,261 Pan prokurator i tak łagodnie dobiera słowa. 1367 01:44:04,386 --> 01:44:08,224 Hipotezą jest, że pańska klientka jawnie kłamie. 1368 01:44:08,515 --> 01:44:13,145 W dniu 9 grudnia, po rzekomej miłosnej nocy... 1369 01:44:13,436 --> 01:44:17,690 ...Gilbert miał spotkanie z Annie. Wiemy dokładnie dokąd poszli. 1370 01:44:18,317 --> 01:44:21,278 Poszliśmy dać na zapowiedzi. 1371 01:44:25,032 --> 01:44:28,618 W przypadku takich manifestacji każę opróżnić salę! 1372 01:44:29,453 --> 01:44:33,791 Przekładaliśmy je już kilka razy, Gilbert był zapracowany. 1373 01:44:34,082 --> 01:44:38,378 Miał próby dla telewizji. Był zdenerwowany i zmęczony. 1374 01:44:38,753 --> 01:44:41,923 Tego ranka przyszedł do mnie. 1375 01:44:42,298 --> 01:44:44,760 Przytulił mnie mocno do siebie. 1376 01:44:45,051 --> 01:44:48,846 I powiedział: "Chodź, kochanie, straciliśmy już zbyt wiele czasu." 1377 01:44:50,056 --> 01:44:54,144 "Jesteś stworzona dla mnie, razem się zestarzejemy". 1378 01:44:55,436 --> 01:44:57,314 Teraz wszystko skończone. 1379 01:44:58,774 --> 01:45:01,234 Jak mogłaś to zrobić? 1380 01:45:01,443 --> 01:45:03,737 Nie chciałam tego! Kochałam go! 1381 01:45:03,945 --> 01:45:07,032 Co ty wiesz o miłości? Nie jego kochałaś tylko siebie! 1382 01:45:07,323 --> 01:45:09,702 Nie mów tak! Oddałabym życie... 1383 01:45:10,202 --> 01:45:12,787 Pani zachowanie jest nie do przyjęcia. 1384 01:45:13,497 --> 01:45:18,127 Musi pani się uspokoić i być całkowicie szczera. 1385 01:45:18,752 --> 01:45:23,297 Czy było coś w zachowaniu Gilberta, co pozwalało domyślać się... 1386 01:45:23,506 --> 01:45:25,134 ...że widział się z oskarżoną? 1387 01:45:25,341 --> 01:45:27,636 Nie, wysoki sądzie, Gilbert niczego nie ukrywał. 1388 01:45:27,927 --> 01:45:29,930 Nigdy by ci tego nie powiedział! 1389 01:45:30,221 --> 01:45:33,725 Przysięgam, że tam byłam, a on tulił mnie do siebie, jak zawsze. 1390 01:45:33,850 --> 01:45:34,810 To nieprawda! 1391 01:45:35,144 --> 01:45:37,604 Między nimi był już koniec. Definitywnie! 1392 01:45:37,813 --> 01:45:39,230 Gilbert wciąż to powtarzał. 1393 01:45:39,814 --> 01:45:41,817 Mówił: "Jestem szczęśliwy, że to już koniec". 1394 01:45:41,984 --> 01:45:44,027 Kłamiesz! Nie powiedziałby tak. 1395 01:45:44,360 --> 01:45:48,282 Może nie jestem wiele warta, ale ty mnie przerażasz, Annie. 1396 01:45:48,407 --> 01:45:51,033 Kłamiesz, bo twoja duma została zraniona. 1397 01:45:51,326 --> 01:45:53,119 Jesteś bez serca, zgorzkniała. 1398 01:45:53,369 --> 01:45:57,582 Nie, chciałam cię ratować. Żal mi ciebie. 1399 01:45:57,916 --> 01:46:02,212 Gilbert nie mógłby tego zrobić. Był zbyt uczciwy, zbyt czysty. 1400 01:46:03,130 --> 01:46:05,381 Przykro mi, ale moja siostra nie mówi prawdy. 1401 01:46:05,716 --> 01:46:08,594 - Po co miałabym kłamać? - Żeby mnie skrzywdzić, z zadrości. 1402 01:46:08,886 --> 01:46:13,055 O kogo? O co? Czy kiedykolwiek przyjrzałaś się sobie? 1403 01:46:13,347 --> 01:46:15,850 Był tylko on i ja, ty się nie liczyłaś! 1404 01:46:15,975 --> 01:46:18,228 - To mnie chciał poślubić. - Do cerowania skarpetek. 1405 01:46:18,436 --> 01:46:19,770 Spokój! 1406 01:46:20,229 --> 01:46:22,858 To nieprzyzwoite. Ostrzegam po raz ostatni. 1407 01:46:23,024 --> 01:46:26,069 Kochaliśmy się. Z nią nigdy nie byłby tak szczęśliwy. 1408 01:46:27,195 --> 01:46:29,948 To dlatego go zabiła, żebym ja nigdy nie była szczęśliwa. 1409 01:46:30,073 --> 01:46:33,952 Ona miała tylu mężczyzn, ilu chciała, ja miałam tylko jego. 1410 01:46:34,243 --> 01:46:38,122 Nigdy go nie miałaś! On nigdy się z tobą nie kochał! 1411 01:46:38,414 --> 01:46:39,666 Usunąć oskarżoną! 1412 01:46:39,791 --> 01:46:42,127 A ze mną sto razy, tysiąc! 1413 01:46:42,502 --> 01:46:45,171 Zamknij się! Zabiłaś go! 1414 01:46:46,047 --> 01:46:50,135 To siebie chciałam zabić. Siebie, nie jego! 1415 01:46:56,891 --> 01:46:58,644 Ładnie pachnie. 1416 01:46:58,935 --> 01:47:02,021 To kiszona kapusta. Ostatnia puszka. 1417 01:47:02,396 --> 01:47:05,274 - Zapomniałem papierosów. - Zobacz w torbie. 1418 01:47:08,987 --> 01:47:11,405 Co my tu mamy? Nie pomijasz niczego. 1419 01:47:11,948 --> 01:47:14,701 Kaliber 7,65, ładna sztuka. 1420 01:47:14,826 --> 01:47:18,287 Zrobiłam sobie prezent. To mój sznur. 1421 01:47:18,622 --> 01:47:22,042 Ciekawe. Jesteś ambitna, moja mała. 1422 01:47:22,751 --> 01:47:26,255 Ale samobójstwo nie jest łatwe. Wiem o czym mówię. 1423 01:47:27,256 --> 01:47:30,716 Potrzebny jest sposób, wyobraźnia i dar. 1424 01:47:31,051 --> 01:47:32,719 Żeby pociągnąć za spust? 1425 01:47:33,804 --> 01:47:35,264 To dla amatorów. 1426 01:47:36,265 --> 01:47:37,975 Kto wie, co nas czeka dalej. 1427 01:47:38,391 --> 01:47:39,976 To nie ma znaczenia. 1428 01:47:40,269 --> 01:47:42,061 Nie masz pojęcia, nic nie rozumiesz. 1429 01:47:42,270 --> 01:47:43,438 Studiowałem tę kwestię... 1430 01:47:43,604 --> 01:47:46,399 ...opracowałem każdy szczegół mojego samobójstwa. 1431 01:47:46,608 --> 01:47:48,568 Ale się nie zabiłeś. 1432 01:47:48,859 --> 01:47:51,070 Nie, ale byłem blisko. 1433 01:47:51,488 --> 01:47:53,907 Założyłem pętlę na szyję, wszedłem na krzesło... 1434 01:47:54,115 --> 01:47:55,533 ...spojrzałem w lustro. 1435 01:47:55,701 --> 01:47:57,536 I zabrakło ci odwagi? 1436 01:47:57,828 --> 01:48:00,037 Nie, naszła mnie myśl. 1437 01:48:00,247 --> 01:48:02,248 Zrozumiałem, że to będzie klęska. 1438 01:48:03,375 --> 01:48:07,045 Kiedy przychodzi publiczność, a aktor schodzi ze sceny. 1439 01:48:08,337 --> 01:48:10,673 Samobójstwo jest dla mnie, nie dla innych. 1440 01:48:10,841 --> 01:48:14,886 Samobójstwo to protest przeciw jednostce lub zbiorowości. 1441 01:48:15,095 --> 01:48:19,181 Jeśli nie widzisz ich twarzy znika cały urok. 1442 01:48:19,474 --> 01:48:21,893 Masz rację, ktoś musi cię widzieć. 1443 01:48:22,019 --> 01:48:24,563 Słuchaj, ja nie jestem twoim widzem. 1444 01:48:24,854 --> 01:48:26,898 Nie będziesz nim. 1445 01:48:27,983 --> 01:48:30,234 Chodź, zjedzmy to. 1446 01:48:30,694 --> 01:48:31,653 Racja. 1447 01:48:32,779 --> 01:48:36,240 Samobójstwo ma sens, kiedy delikwent jest w dobrej kondycji. 1448 01:48:37,533 --> 01:48:42,413 Ostrzegł pan Gilberta, że jego była kochanka ma broń i chce go zabić? 1449 01:48:42,997 --> 01:48:45,250 Skąd pan to wiedział nie znając jej? 1450 01:48:45,542 --> 01:48:48,295 Jérôme Lamy powiedział, żebym ostrzegł Gilberta. 1451 01:48:51,256 --> 01:48:53,132 Wzywam na świadka Jérôme'a Lamy! 1452 01:48:53,425 --> 01:48:57,220 Ale on już wyjaśniał, że powtarzał wieści od Michela Delaunay. 1453 01:48:57,470 --> 01:48:59,430 Michel Delaunay na świadka! 1454 01:49:01,140 --> 01:49:03,185 Zaraz zabraknie miejsca. 1455 01:49:03,435 --> 01:49:04,895 Musimy wyjaśnić tę sprawę. 1456 01:49:05,145 --> 01:49:07,146 Chodzi o kwestię premedytacji. 1457 01:49:09,231 --> 01:49:11,568 Był pan świadom przestępczych zamiarów oskarżonej? 1458 01:49:11,777 --> 01:49:12,485 Absolutnie nie. 1459 01:49:12,652 --> 01:49:16,072 Wiedziałem tylko, że kupiła broń, aby popełnić samobójstwo. 1460 01:49:16,323 --> 01:49:20,202 Jako przyjaciel, zostawia pan dziewczynę o samobójczych myślach z bronią? 1461 01:49:20,952 --> 01:49:24,622 Często rozmawialiśmy o samobójstwie. 1462 01:49:24,997 --> 01:49:26,875 Od czterech lat miałem sznur, aby się powiesić... 1463 01:49:27,042 --> 01:49:28,960 ...Dominique podobało się to. 1464 01:49:29,752 --> 01:49:32,005 Więc nie traktował pan jej poważnie. 1465 01:49:32,213 --> 01:49:33,715 Nie. Myliłem się. 1466 01:49:33,965 --> 01:49:36,301 Mamy uwierzyć, że nie naszły pana wątpliwości? 1467 01:49:36,467 --> 01:49:38,970 Jak pan więc wyjaśni, ostrzeżenie ofiary? 1468 01:49:39,136 --> 01:49:40,471 Nikogo nie ostrzegałem. 1469 01:49:41,640 --> 01:49:44,266 Czy to nie Delaunay mówił panu o tym? 1470 01:49:45,351 --> 01:49:50,105 Niezupełnie. Michel mówił to w grupie przyjaciół. 1471 01:49:50,481 --> 01:49:54,444 Powiedział, że Dominique ma broń i mogłaby zrobić coś głupiego. 1472 01:49:54,569 --> 01:49:58,948 Pomyślałem, że może chcieć się zabić i powiedziałem to Martineau. 1473 01:49:59,073 --> 01:50:03,494 Dodając, że Gilbert powinien uważać, ale pan obawiał się samobójstwa. 1474 01:50:16,382 --> 01:50:17,509 Co się dzieje? 1475 01:50:18,092 --> 01:50:20,804 - Niepokoi mnie to samobójstwo. - To blef. 1476 01:50:21,345 --> 01:50:26,016 Kiedy ktoś chodzi z pistoletem w torebce, nie wiadomo co może się zdarzyć. 1477 01:50:26,643 --> 01:50:27,978 Nie martw się. 1478 01:50:28,228 --> 01:50:29,979 Nadal ma żal? 1479 01:50:30,354 --> 01:50:34,359 Jasne, nie może być szczęśliwa, kiedy żenię się z jej siostrą. 1480 01:50:34,609 --> 01:50:37,529 Lepiej uważaj. Przede wszystkim nie wychodź. 1481 01:50:38,279 --> 01:50:40,239 - Zjemy tutaj. - Ale nic nie ma! 1482 01:50:40,532 --> 01:50:41,992 Pójdę kupić. 1483 01:50:47,372 --> 01:50:48,539 Weź coś, zaczyna padać. 1484 01:50:48,707 --> 01:50:50,000 Zaraz wracam. 1485 01:50:53,545 --> 01:50:56,715 - Gdzie tu kupię wino? - Zapytaj panią Gaubert. 1486 01:51:15,483 --> 01:51:17,277 Weź, rozpadało się. 1487 01:51:40,466 --> 01:51:41,760 Nie spodziewałeś się mnie? 1488 01:51:44,720 --> 01:51:45,596 Czego chcesz? 1489 01:51:46,264 --> 01:51:48,390 Jak długo będzie trwała ta komedia? 1490 01:51:50,143 --> 01:51:51,478 Zdecydujesz się, czy nie? 1491 01:51:53,313 --> 01:51:58,150 Dobrze, wyświadczę ci uprzejmość. Pozwolę ci wyjść spokojnie i bez zamieszania. 1492 01:51:58,443 --> 01:52:01,404 Mam już dość dyskusji i tragedii, rozumiesz? 1493 01:52:01,570 --> 01:52:02,447 To już koniec! 1494 01:52:02,738 --> 01:52:05,033 Tak, koniec. Naprawdę! 1495 01:52:06,367 --> 01:52:08,536 Nie będę cię więcej nachodziła. 1496 01:52:08,703 --> 01:52:11,038 Dosyć wycierpiałam, jestem zmęczona. 1497 01:52:11,331 --> 01:52:13,957 Zostawię cię w spokoju. Na zawsze! 1498 01:52:14,375 --> 01:52:16,920 To twoje samobójstwo! Już mnie uprzedzali. 1499 01:52:17,087 --> 01:52:18,546 Ale to na mnie nie działa! 1500 01:52:18,712 --> 01:52:20,465 I pomyśleć... 1501 01:52:21,381 --> 01:52:23,301 Uważałam, że jesteś doskonały. 1502 01:52:24,469 --> 01:52:26,887 Ty, podły. Podły! 1503 01:52:30,600 --> 01:52:32,435 A ja chciałam umrzeć przez ciebie. 1504 01:52:32,560 --> 01:52:36,355 Cały czas mnie oszukiwałaś. Przez całe sześć miesięcy. 1505 01:52:36,523 --> 01:52:38,608 Zdradzałaś mnie z wszystkimi dookoła. 1506 01:52:38,774 --> 01:52:40,859 Aż pewnego dnia powiedzieliśmy: dość. 1507 01:52:41,069 --> 01:52:43,488 A teraz roisz sobie, że byłem tym jedynym. 1508 01:52:43,654 --> 01:52:46,323 Że chcesz się zabić przeze mnie! 1509 01:52:46,448 --> 01:52:49,368 Więc teraz pytam: żarty sobie robisz?! 1510 01:52:50,787 --> 01:52:52,913 To nie moja wina, że cię kocham. 1511 01:52:53,081 --> 01:52:56,208 Kolejna sztuczka, żeby zrujnować mi życie. 1512 01:52:56,501 --> 01:52:59,212 Teraz zostaw mnie w spokoju. I to natychmiast! 1513 01:52:59,503 --> 01:53:00,712 Wyjdź. 1514 01:53:01,547 --> 01:53:03,591 Bo cię wyrzucę. 1515 01:53:03,882 --> 01:53:07,136 Wynoś się do diabła! 1516 01:53:08,846 --> 01:53:11,765 Nie wytrzymuję, na Boga, tego nachodzenia! 1517 01:53:17,980 --> 01:53:19,649 Zwariowałaś. 1518 01:53:21,067 --> 01:53:22,109 Jesteś chora. 1519 01:53:22,402 --> 01:53:24,028 Nie będę cię już nachodzić. 1520 01:53:24,319 --> 01:53:27,364 Znowu to samo! Mam cię już naprawdę dość! 1521 01:53:27,698 --> 01:53:30,118 Nie rozumiesz? Mam już dosyć twoich bzdur. 1522 01:53:31,118 --> 01:53:34,622 Nie mogę na ciebie patrzeć! Brzydzę się tobą. 1523 01:53:34,747 --> 01:53:37,542 Rzygać mi się chce! Zejdź mi z oczu! 1524 01:53:37,875 --> 01:53:41,212 Chcesz umrzeć? To zdychaj! Tylko zrób to porządnie! 1525 01:54:22,545 --> 01:54:27,884 Trudno ustalić kolejność strzałów, skupię się więc bardziej na ranach. 1526 01:54:28,967 --> 01:54:30,595 Pierwsza była śmiertelna. 1527 01:54:31,220 --> 01:54:34,515 Strzał z tyłu w plecy, przebił prawe płuco... 1528 01:54:35,099 --> 01:54:36,768 ...powodując obfite krwawienie. 1529 01:54:47,110 --> 01:54:48,279 Proszę kontynuować. 1530 01:54:48,529 --> 01:54:52,867 Jak mówiłem, kula przeszła od tyłu uszkadzając prawe płuco... 1531 01:54:53,368 --> 01:54:55,912 ...powodując rozległe, wewnętrzne krwawienie. 1532 01:54:56,078 --> 01:55:00,041 To znaczy, panowie przysięgli: kula weszła tutaj, a wyszła tędy. 1533 01:55:00,875 --> 01:55:02,960 Druga rana, też śmiertelna... 1534 01:55:03,461 --> 01:55:07,090 - Jest ich sześć. - Taki drobiazgowy, że może nie skończyć. 1535 01:55:07,297 --> 01:55:10,342 ...nieco od góry, pod pewnym kątem... 1536 01:55:10,760 --> 01:55:15,515 ...na wysokości prawej skroni, wychodząc w okolicy potylicznej... 1537 01:55:16,515 --> 01:55:19,310 ...uszkadzając po drodze tkankę mózgową. 1538 01:55:19,935 --> 01:55:20,895 Trzeci pocisk... 1539 01:55:21,104 --> 01:55:22,979 Pociski nie były kwestią sporną. 1540 01:55:23,146 --> 01:55:25,190 Moja klientka przyznaje, że strzelała. 1541 01:55:25,399 --> 01:55:28,360 Słuchamy wniosków lekarza z sekcji zwłok. 1542 01:55:28,653 --> 01:55:32,323 Zgadzamy się, że było sześć strzałów, w tym trzy śmiertelne. 1543 01:55:32,614 --> 01:55:35,493 Ale te szczegóły techniczne, trajektorie... 1544 01:55:35,659 --> 01:55:37,953 Bardziej nas interesuje prawda o człowieku. 1545 01:55:38,203 --> 01:55:40,206 Guérin próbuje tuszować rany. 1546 01:55:46,546 --> 01:55:47,755 Panie prokuratorze? 1547 01:55:48,381 --> 01:55:52,051 Oskarżona nigdy nie negowała, że spowodowała obrażenia. 1548 01:55:52,342 --> 01:55:55,054 Wskazywała jedynie inne motywy zabójstwa ofiary. 1549 01:55:55,387 --> 01:55:57,681 Nie żąda pan szczegółowego raportu? 1550 01:55:59,057 --> 01:56:00,893 Doktorze, czy chce pan coś dodać? 1551 01:56:01,101 --> 01:56:02,144 Jak wysoki sąd uważa. 1552 01:56:02,435 --> 01:56:04,188 - Sąd oddala... - No, nie. 1553 01:56:06,189 --> 01:56:07,024 Panie mecenasie? 1554 01:56:08,024 --> 01:56:12,947 Pomimo szacunku, jaki mam dla prokuratury, jestem innego zdania. 1555 01:56:13,613 --> 01:56:17,118 Muszę prosić oskarżoną o pewne wyjaśnienia. 1556 01:56:17,993 --> 01:56:19,912 Przyznaje się, że strzelała. 1557 01:56:20,246 --> 01:56:22,081 I nie powie nic więcej? To zbyt łatwe. 1558 01:56:22,372 --> 01:56:25,042 Ona nie pamięta szczegółów tej strasznej sceny. 1559 01:56:25,292 --> 01:56:30,256 Niełatwo jest jej o tym mówić. Zrobiła to, ale więcej nie pamięta. 1560 01:56:30,840 --> 01:56:34,844 Czy oskarżona może podejść do ławy przysięgłych... 1561 01:56:35,136 --> 01:56:39,849 ...i pokazać zajście, żebyśmy mogli zobaczyć szczegóły i trajektorie... 1562 01:56:40,140 --> 01:56:42,225 ...zgodnie z prawdą o człowieku? 1563 01:56:42,726 --> 01:56:44,561 Proszę przyprowadzić oskarżoną. 1564 01:56:45,104 --> 01:56:50,525 To przedstawienie jest wbrew dobrym obyczajom i powadze... 1565 01:56:50,693 --> 01:56:52,235 ...jakich wymaga to posiedzenie. 1566 01:56:52,403 --> 01:56:55,448 To ja odpowiadam tutaj za dobre obyczaje i powagę. 1567 01:56:55,739 --> 01:56:57,658 Ta rekonstrukcja ma pomóc w ustaleniu faktów. 1568 01:56:57,824 --> 01:57:02,579 Nie ma przekonywać przysięgłych, ale pokazać prawdę. 1569 01:57:05,332 --> 01:57:08,502 Pańska teza brzmi, że oskarżona chciała popełnić samobójstwo... 1570 01:57:08,668 --> 01:57:11,921 ...ale w kulminacyjnym momencie straciła głowę. 1571 01:57:12,756 --> 01:57:14,759 Zobaczmy czy to możliwe. 1572 01:57:18,220 --> 01:57:20,765 Wtedy była pani bardziej zdecydowana. 1573 01:57:21,849 --> 01:57:24,018 Jak trzymała pani broń? 1574 01:57:25,770 --> 01:57:27,813 I tak chciała pani się zabić? 1575 01:57:28,146 --> 01:57:29,899 Nie, najpierw tak. 1576 01:57:30,190 --> 01:57:32,150 I kula ugodziła Gilberta? 1577 01:57:32,318 --> 01:57:35,029 Ale co pan próbuje ustalić? Ona pana nie rozumie. 1578 01:57:35,738 --> 01:57:37,530 Zacznijmy od początku. 1579 01:57:37,655 --> 01:57:39,574 Gilbert stał daleko? 1580 01:57:43,371 --> 01:57:44,287 Tutaj? 1581 01:57:45,914 --> 01:57:47,541 Twarzą do pani? 1582 01:57:49,126 --> 01:57:50,418 Nie pamiętam. 1583 01:57:51,378 --> 01:57:53,588 Kula trafiła go w głowę od przodu? 1584 01:57:54,756 --> 01:57:56,966 Musiała strzelić z góry. O, tak. 1585 01:57:58,094 --> 01:58:00,011 Wtedy Gilbert już leżał, prawda? 1586 01:58:00,762 --> 01:58:03,015 Więc to nie był pierwszy strzał. 1587 01:58:03,181 --> 01:58:09,438 Jedyny strzał w linii poziomej, padł kiedy ofiara jeszcze stała... 1588 01:58:10,605 --> 01:58:12,649 ...i to był ten. 1589 01:58:13,359 --> 01:58:14,984 Powiedziała, że tego nie pamięta! 1590 01:58:15,152 --> 01:58:19,907 Co to za teatr? Strzelała w chwili gniewu. Z tyłu, z przodu... 1591 01:58:20,157 --> 01:58:24,537 To są fakty, które dowodzą, że skłamała pani dwukrotnie. 1592 01:58:25,703 --> 01:58:28,207 Nie powiedziała pani Gilbertowi, "popełnię samobójstwo"... 1593 01:58:28,373 --> 01:58:29,917 ...bo by panią rozbroił. 1594 01:58:30,083 --> 01:58:32,211 Z pewnością stał do pani tyłem. 1595 01:58:32,670 --> 01:58:36,966 Nie ma wątpliwości: kiedy ktoś wygraża stoi przodem. 1596 01:58:37,257 --> 01:58:38,967 Nie groził, mówił straszne rzeczy. 1597 01:58:39,092 --> 01:58:43,264 To za mało, żeby strzelać z taką furią. 1598 01:58:44,722 --> 01:58:49,561 Na kolanach... nie wygrażał, błagał. Następny strzał! 1599 01:58:50,479 --> 01:58:52,605 Kiedy upadł - kolejne cztery strzały! 1600 01:58:52,730 --> 01:58:54,524 Nie! - Co znaczy nie? 1601 01:58:56,484 --> 01:58:59,697 Co pan może powiedzieć o pozostałych czterech strzałach... 1602 01:58:59,863 --> 01:59:01,698 ...których nie zdążył pan omówić? 1603 01:59:02,198 --> 01:59:05,743 Trajektoria pocisków wskazuje, że ofiara już leżała. 1604 01:59:09,289 --> 01:59:10,123 To wszystko. 1605 01:59:10,416 --> 01:59:12,917 Proszę odprowadzić oskarżoną! 1606 01:59:18,548 --> 01:59:21,176 Dziękujemy panu, doktorze. 1607 01:59:23,595 --> 01:59:27,682 Rzucam wyzwanie każdemu, kto uważa, że był tam czas na refleksje. 1608 01:59:28,809 --> 01:59:31,811 Strzały padły serią, w jednym ciągu. 1609 01:59:32,186 --> 01:59:34,439 Każda kobieta w szale opróżni cały magazynek. 1610 01:59:34,606 --> 01:59:35,524 Co pan chciał pokazać? 1611 01:59:35,690 --> 01:59:37,025 Że nie jest szczera! 1612 01:59:37,443 --> 01:59:39,904 Żeby skończyć tę komedię o miłości i samobójstwie. 1613 01:59:40,069 --> 01:59:42,448 Przecież ją właśnie znaleziono po próbie samobójstwa. 1614 01:59:42,573 --> 01:59:44,574 W samą porę, jak zwykle. 1615 01:59:46,534 --> 01:59:50,122 Wiedziała pani, że Martineau ma wrócić, sama pani to zeznała. 1616 01:59:50,456 --> 01:59:51,832 Podjęła więc pani ryzyko. 1617 01:59:51,998 --> 01:59:54,835 Nie myślałam o tym, po prostu poszłam do łazienki. 1618 01:59:55,127 --> 01:59:56,545 - Natychmiast? - Tak. 1619 01:59:56,712 --> 02:00:00,548 Ukochany mężczyzna pada na ziemię, może jeszcze żyje... 1620 02:00:00,716 --> 02:00:03,051 ...a pani zostawia go bez pomocy. 1621 02:00:03,217 --> 02:00:06,220 - Myślałam tylko, żeby się zabić. - Znowu, rozumiem. 1622 02:00:06,555 --> 02:00:08,140 W pistolecie nie było już nabojów. 1623 02:00:08,515 --> 02:00:11,100 Nie została kula dla pani? Mądra przezorność. 1624 02:00:11,268 --> 02:00:13,436 Niech pan pomyśli: ona nie liczyła strzałów. 1625 02:00:13,811 --> 02:00:17,315 Nie chciała pani wyskoczyć przez okno, to zbyt niebezpieczne, rozumiem. 1626 02:00:17,565 --> 02:00:20,903 Wolała pani gaz, aby mieć pewność, że nadejdzie pomoc. 1627 02:00:21,194 --> 02:00:23,697 Chciałam umrzeć! Umrzeć! 1628 02:00:25,573 --> 02:00:26,617 Ma ją. 1629 02:00:26,824 --> 02:00:30,037 I po raz trzeci czy czwarty samobójstwo się nie udało. 1630 02:00:30,578 --> 02:00:33,289 W przeciwieństwie do morderstwa. 1631 02:00:33,623 --> 02:00:34,457 Dosyć! 1632 02:00:35,583 --> 02:00:36,460 Skończyłem. 1633 02:00:37,086 --> 02:00:39,587 Ma pan talent, Eparvier, ale nie ma pan serca! 1634 02:00:39,837 --> 02:00:42,173 Żeby zrozumieć miłość trzeba umieć kochać. 1635 02:00:42,382 --> 02:00:44,676 Jak pan śmie wątpić w samobójstwo? 1636 02:00:44,967 --> 02:00:49,640 Robi pan z tej kobiety wampira, Kirke... Czy to jej wina, że jest piękna? 1637 02:00:50,140 --> 02:00:54,353 Mężczyźni traktowali ją jak zdobycz. A Gilbert w szczególności. 1638 02:00:54,478 --> 02:00:56,396 Czy go prowokowała? Nie! 1639 02:00:57,146 --> 02:00:58,856 Trzy tygodnie za nią chodził. 1640 02:00:59,065 --> 02:01:04,320 Nie powstrzymała go nawet przygoda, rozegrana prawie na jego oczach. 1641 02:01:04,738 --> 02:01:07,573 On chciał ją i to za wszelką cenę. 1642 02:01:07,740 --> 02:01:11,453 I wziął ja wprost z ramion innego. 1643 02:01:11,619 --> 02:01:13,329 I to miała być miłość? 1644 02:01:13,497 --> 02:01:15,916 Przez siedem miesięcy co jej zaoferował? 1645 02:01:16,166 --> 02:01:17,542 Swoje łóżko! 1646 02:01:18,085 --> 02:01:20,128 Codziennie łóżko, tak! 1647 02:01:20,295 --> 02:01:25,676 Ale najwyżej godzinę dziennie. Spędzał z nią noc, gdy sam tego chciał. 1648 02:01:25,842 --> 02:01:27,886 Ale w końcu zaproponował małżeństwo. 1649 02:01:28,177 --> 02:01:31,765 Tak, kiedy niczym nie ryzykował. Kiedy nie miał na to środków. 1650 02:01:32,181 --> 02:01:35,435 A kiedy pojawiły się możliwości, nie wspomniał już o małżeństwie. 1651 02:01:35,601 --> 02:01:38,020 Zerwał z nią nawet. I pod jakim pretekstem? 1652 02:01:38,313 --> 02:01:43,402 Z powodu plotek i nieporozumienia, których nie starał się wyjaśnić! 1653 02:01:43,734 --> 02:01:47,613 Kiedy kariera Gilberta nabrała kształtów Dominique stała się zbędna. 1654 02:01:47,738 --> 02:01:49,115 I to była miłość? 1655 02:01:49,323 --> 02:01:51,326 To nie pora na mowę końcową. 1656 02:01:51,534 --> 02:01:54,787 Nie pora? A kiedy jest pora na sprawiedliwość? 1657 02:01:54,954 --> 02:01:59,417 Przez dwa miesiące głodowała, żebrała, dopuszczała się prostytucji. 1658 02:01:59,626 --> 02:02:03,130 Czy uczynił gest, aby jej pomóc? Nie! 1659 02:02:03,505 --> 02:02:05,256 Czy to była miłość? 1660 02:02:05,381 --> 02:02:08,426 Aż którejś nocy poszła błagać o wybaczenie. 1661 02:02:08,969 --> 02:02:10,845 On wyśmiał jej uczucia. 1662 02:02:11,012 --> 02:02:14,682 Dał jej jednak cień nadziei, że znów będą razem. 1663 02:02:14,932 --> 02:02:16,643 Po czym pozbył się jej. 1664 02:02:16,935 --> 02:02:20,104 Ona wraca, mówi: "Jestem zdesperowana" 1665 02:02:20,229 --> 02:02:22,899 A on każe jej się zabić! 1666 02:02:23,483 --> 02:02:26,444 Wciąż wierzycie, że to była miłość? Bo ja, nie. 1667 02:02:26,737 --> 02:02:28,447 Ale Gilbert mnie kochał! 1668 02:02:28,738 --> 02:02:31,617 Nie chcecie tego przyznać, boicie się! 1669 02:02:31,867 --> 02:02:33,911 To jest jedyna prawda. 1670 02:02:34,203 --> 02:02:40,417 Byłam głupia, kłamałam, byłam zła... a on mnie kochał. 1671 02:02:41,001 --> 02:02:43,086 Teraz go więcej nie zobaczę. 1672 02:02:43,628 --> 02:02:45,546 Nie zobaczę go, rozumiecie? 1673 02:02:45,713 --> 02:02:48,884 Więc nie dbam o nic, nie boję się niczego! 1674 02:02:49,091 --> 02:02:50,176 Siedzicie tu... 1675 02:02:50,301 --> 02:02:52,261 ...w tych śmiesznych strojach! 1676 02:02:52,554 --> 02:02:56,557 Chcecie sądzić, ale nigdy nie żyliście, nigdy nie kochaliście! 1677 02:02:56,891 --> 02:03:00,354 Dlatego mnie nienawidzicie, bo jesteście martwi! 1678 02:03:00,520 --> 02:03:01,270 Martwi! 1679 02:03:01,520 --> 02:03:03,649 To niedopuszczalne i oburzające! 1680 02:03:03,940 --> 02:03:06,025 To skutki presji na tą biedną dziewczynę. 1681 02:03:06,234 --> 02:03:07,234 Tu mamy skandal! 1682 02:03:07,402 --> 02:03:08,362 Protestuję! 1683 02:03:08,654 --> 02:03:11,113 Pańskie okrucieństwo hańbi naszą profesję. 1684 02:03:11,323 --> 02:03:12,323 Co pan powiedział? 1685 02:03:13,033 --> 02:03:17,912 Jest 19.30. Sąd odracza rozprawę do jutra. 1686 02:03:36,097 --> 02:03:40,519 Guérin trochę przesadził, nie zasłużył pan na to... 1687 02:03:40,810 --> 02:03:43,896 ...ale czemu pan tak naciskał tę dziewczynę? 1688 02:03:44,021 --> 02:03:48,944 Ponieważ reprezentuję matkę ofiary. Mówiłem to wszystko w jej imieniu. 1689 02:03:49,610 --> 02:03:53,823 Gdyby to pański syn zginął, rozumiałby pan. 1690 02:05:05,936 --> 02:05:10,192 W nocy Dominique Marceau próbowała się zabić. 1691 02:05:10,900 --> 02:05:13,235 Nie może się tu stawić. 1692 02:05:13,653 --> 02:05:16,655 Mam do odczytania jej list. 1693 02:05:18,115 --> 02:05:21,368 {y:i}Wysoki Sądzie, piszę w ciemności... 1694 02:05:21,493 --> 02:05:25,081 {y:i}... gdybym zapaliła światło, {y:i}zobaczyliby mnie. 1695 02:05:25,207 --> 02:05:27,583 {y:i}Nie wiem, czy pan przeczyta ten list... 1696 02:05:28,542 --> 02:05:33,631 {y:i}... ale zrozumiałam, {y:i}że wszyscy są dobrzy, oprócz mnie. 1697 02:05:33,756 --> 02:05:38,929 {y:i}Wszyscy mieli rację: moja siostra, {y:i}moja matka, nauczyciele... 1698 02:05:39,179 --> 02:05:40,971 {y:i}... pan także. 1699 02:05:41,389 --> 02:05:43,515 {y:i}Proszę wszystkich o wybaczenie. 1700 02:05:44,516 --> 02:05:46,603 {y:i}Przede wszystkim matkę Gilberta. 1701 02:05:47,895 --> 02:05:50,023 {y:i}Kochałam tylko jego. 1702 02:05:50,189 --> 02:05:53,025 {y:i}Nie mogłabym pokochać nikogo innego. 1703 02:05:53,193 --> 02:05:56,779 {y:i}Wiem, że to niewiele znaczy, {y:i}ponieważ zamierzam umrzeć. 1704 02:05:57,279 --> 02:06:02,368 {y:i}Ale przysięgam, że to prawda, {y:i}chciałam umrzeć, gdy go zabiłam. 1705 02:06:02,953 --> 02:06:05,788 {y:i}Nie udało mi się, {y:i}czego bardzo żałuję. 1706 02:06:06,081 --> 02:06:08,667 {y:i}Ale tym razem zrobię to dobrze. 1707 02:06:09,208 --> 02:06:13,505 {y:i}I jeśli Gilbert spotka się ze mną, {y:i}wybaczy mi. 1708 02:06:14,046 --> 02:06:15,715 {y:i}On mnie kochał. 1709 02:06:16,632 --> 02:06:19,886 {y:i}Ale nie kochaliśmy się jednocześnie. 1710 02:06:24,640 --> 02:06:28,853 {y:i}Dlatego, gdy on nie żyje {y:i}ja chcę dołączyć do niego. 1711 02:06:29,520 --> 02:06:31,898 {y:i}Próbowałam wyjaśnić... 1712 02:06:36,819 --> 02:06:39,113 Panowie, otrzymałem informację... 1713 02:06:39,447 --> 02:06:41,824 ...że Dominique Marceau nie żyje. 1714 02:06:46,746 --> 02:06:49,039 Ogłaszam odroczenie procesu. 1715 02:06:50,332 --> 02:06:51,333 Opuścić salę! 1716 02:07:06,265 --> 02:07:08,059 Nie chciałabym być na jego miejscu. 1717 02:07:08,184 --> 02:07:11,395 Będziemy w przyszłym tygodniu: na sprawie Moreau. 1718 02:07:18,110 --> 02:07:20,029 To pech. 1719 02:07:20,320 --> 02:07:22,448 Ryzyko zawodowe. 1720 02:07:27,287 --> 02:07:29,747 KONIEC 1721 02:07:30,832 --> 02:07:37,337 Tłumaczenie napisów: mario_n submarion66 at gmail. com